Statystycznie w Polsce kobiety są lepiej wykształcone niż mężczyźni. Ale na tych samych stanowiskach zarabiają mniej, a w procesach rekrutacyjnych i awansach często są dyskryminowane. Papierkiem lakmusowym jest sytuacja w spółkach giełdowych, czyli elicie gospodarki.
Jaka jest sytuacja kobiet we władzach spółek? Odpowiedź na to pytanie przynosi najnowszy raport Fundacji Liderek Biznesu, który opisujemy na łamach dzisiejszej „Rzeczpospolitej”. Wnioski są umiarkowanie optymistyczne.
Czytaj więcej
Kobiety chcą podejmować strategiczne decyzje, ale tylko kilkanaście procent z nich ocenia, że jes...
Ile kobiet jest we władzach spółek giełdowych?
Widać wzrost udziału kobiet we władzach spółek giełdowych, ale tempo zmian jest zdecydowanie zbyt wolne. Zaledwie 13,6 proc. członków zarządów i 19,2 proc. rad nadzorczych to kobiety. Prawie 60 proc. firm nie ma w zarządzie ani jednej kobiety. To wprawdzie o kilka punktów procentowych mniej niż kilka lat temu, ale nadal bardzo dużo. I trudno to racjonalnie uzasadnić – pula świetnie wykształconych i doświadczonych kandydatek jest przecież bardzo duża.
Sytuacja powinna się poprawiać wraz z wdrożeniem przepisów nowej dyrektywy Women on Boards. Teraz zdecydowana większość polskich spółek giełdowych nie spełnia jej wymogów. Natomiast pochwała należy się nielicznym, które pozytywnie się wyróżniają, jak ING, Text, Bank Handlowy, BNP Paribas czy GPW.