Jako szef największej i najstarszej organizacji pracodawców patrzę na kończącą się kampanię głównie poprzez pryzmat obietnic mających wpływ na gospodarkę. Bo na szczęście deklaracje ideologiczne na ogół mają w Polsce krótki żywot i umierają wraz z zakończeniem kampanii.
Ubolewam, że wiedza polskich polityków na temat realiów biznesu jest wciąż zbyt płytka. Kształtują ją na ogół podlegli im urzędnicy poprzez przygotowywane przez siebie materiały. Mało który z nich ma osobiste doświadczenia ze skarbówką, sądami czy innymi urzędami. Dlatego tak chętnie tworzone są nowe przepisy, nowe instytucje. Politycy wciąż chętniej pokazują się na różnego rodzaju ceremoniach niż w sądzie, jako świadkowie niewinności przedsiębiorców nękanych długotrwałymi procesami. A przecież to nie kto inny, jak właśnie oni przyczyniają się do pomyślności polskiej gospodarki.