[wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/blog/2010/04/14/elzbieta-glapiak-niejasne-przepisy-pozwalaja-na-dowolna-interpretacje-prawa/]Skomentuj[/link][/b][/wyimek]
Analizując to, co się stało podczas pierwszego – po tragicznej śmierci prezesa NBP Sławomira Skrzypka – posiedzenia Rady, trzeba pamiętać, że miała ona przede wszystkim na uwadze uspokojenie rynków i przeciwdziałanie ewentualnym atakom na kurs złotego.
Czy jednak udzielenie Piotrowi Wiesiołkowi mandatu zezwalającego na podejmowanie decyzji o stopach procentowych i zwoływanie posiedzeń RPP jest zgodne z regulaminem Rady i ustawą o NBP? Obowiązujące w naszym kraju przepisy nie precyzują w sposób jasny tych kwestii. A skoro tak, pozostaje ich interpretacja. Prawnicy analizują ten problem. Prof. Piotr Winczorek, ekspert prawa konstytucyjnego z Uniwersytetu Warszawskiego, tłumaczy, że skoro w ustawie o NBP nie ma jasnych wskazówek, jak postępować, to trzeba dokonać wykładni. – Do zadań banku centralnego należy dbanie o wartość naszej narodowej waluty. RPP ma na to bardzo duży wpływ, bo przecież ustala poziom stóp procentowych – przekonuje konstytucjonalista. – Gdyby trzeba było podjąć interwencję przy współpracy z Radą, a ta nie mogłaby działać z powodu braku prezesa, to jedynym logicznym rozwiązaniem jest powierzyć kompetencje prezesa pierwszemu zastępcy – wyjaśnia prof. Winczorek.
To jedna interpretacja przepisów w obliczu zaistniałej sytuacji. Inna kładzie nacisk na zupełnie odmienne kwestie. – Polska konstytucja zakazuje stosowania domniemania kompetencji organów państwa, a w tym wypadku zastosowano właśnie takie domniemanie, co nie wynika ani z ustawy o NBP, ani naszej konstytucji – wyjaśnia prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista (kancelaria Chmaj i Wspólnicy). – Pierwszy zastępca nie może więc zwoływać posiedzeń RPP ani głosować w trakcie jej obrad.
Chmaj przestrzega, że wszystkie uchwały, które zostaną przegłosowane przy jego udziale, mogą w konsekwencji być nieważne. W opinii prof. Chmaja w tych okolicznościach marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, pełniący obecnie obowiązki głowy państwa, powinien niezwłocznie wskazać kandydata na stanowisko prezesa banku centralnego. Zaznacza on, że czekanie do wyborów prezydenckich jest niewskazane i sprzeczne z konstytucją oraz ustawą o NBP. Ale już zdaniem prof. Winczorka w pierwszej kolejności trzeba uzupełnić skład parlamentu. W katastrofie pod Smoleńskiem zginęło 15 posłów. Poza tym, gdyby marszałek zdecydował się podjąć zbyt szybkie działania, nie udałoby mu się uniknąć zarzutów ze strony opozycji, że dokonuje skoku na bank. Rozwaga jest więc bardzo wskazana.