Reklama
Rozwiń
Reklama

Nasze hity pochodzą z Polski

Oprócz „500”, która rzeczywiście jest naszą dumą, mamy inne dwa modele; produkowaną również w Tychach pandę i włoskie punto - mówi Lorenzo Sistino, prezes marki Fiat

Publikacja: 05.03.2009 02:41

Lorenzo Sistino, prezes marki Fiat

Lorenzo Sistino, prezes marki Fiat

Foto: Fiat

[b]Rz: Fiat jest jednym z niewielu koncernów samochodowych na świecie, które będą miały w tym roku zysk. Co spowodowało, że jest bardziej odporny na kryzys?[/b]

[b]Lorenzo Sistino:[/b] Weszliśmy w kryzys jako koncern działający oszczędnie. Największe cięcia zrobiliśmy w 2005 r., kiedy poważnie zagrożona była nasza niezależność. Struktura koncernu już wtedy została dopasowana w taki sposób, aby na każdy sygnał z rynku – pozytywny czy negatywny, można było zareagować bardzo szybko. Łatwiejsze stało się wówczas również podejmowanie decyzji. Z przyjściem Sergio Marchionne (prezes Fiata-przyp. red.) zmieniła się kultura robienia biznesu i rozumienia naszych błędów.

[b]Czy trudne było dostosowanie się do tej nowych warunków?[/b]

Na początku bardzo. Ale potem okazało się, że prowadzenie firmy jest o wiele łatwiejsze, zresztą Marchionne dobierał takich ludzi, którzy ten nowy sposób prowadzenia biznesu byli w stanie zaakceptować.

[b]W Genewie Fiat pokazał tylko jeden model produkowany w Tychach – model 500. Czy to wasz „najgorętszy” produkt?[/b]

Reklama
Reklama

Oprócz „500”, która rzeczywiście jest naszą dumą, mamy inne dwa modele – produkowaną również w Tychach pandę i włoskie punto. W Genewie pokazujemy tylko „500”, bo to produkt, który najbardziej zwraca uwagę. I co tu dużo mówić, to produkt najbardziej fiatowski. To dlatego wystawiliśmy „500” aż w dziewięciu wersjach.

[b]Czy będą jakieś premiery nowych modeli w najbliższym czasie?[/b]

Niestety kryzys zmusił nas do cięć we wszystkich dziedzinach. Dlatego Marchionne powiedział, że modele niemające podstawowego znaczenia dla kondycji firmy będą musiały poczekać z premierą. Doczekają jej te, które mają szansę na sukces. Będzie nowa panda, z której produkcją już teraz trudno nadążyć. Oczekujemy, że tegoroczna sprzedaż tego modelu będzie rekordowa.

[b]Panda i „500” są produkowane w Polsce.[/b]

I nigdzie nie udało nam się osiągnąć tak wysokiej jakości produkcji. Tychy to zakład nowy, wszystko można było drobiazgowo zaplanować. Udało nam się również skompletować odpowiedni zespół. Auta mają bezbłędne platformy, nie mówiąc już o silnikach z polskiego Powertrainu, którego jesteśmy właścicielami. Wszystko zagrało tak, jak planowaliśmy, tylko rezultaty okazały się lepsze.

[b]Rz: Fiat jest jednym z niewielu koncernów samochodowych na świecie, które będą miały w tym roku zysk. Co spowodowało, że jest bardziej odporny na kryzys?[/b]

[b]Lorenzo Sistino:[/b] Weszliśmy w kryzys jako koncern działający oszczędnie. Największe cięcia zrobiliśmy w 2005 r., kiedy poważnie zagrożona była nasza niezależność. Struktura koncernu już wtedy została dopasowana w taki sposób, aby na każdy sygnał z rynku – pozytywny czy negatywny, można było zareagować bardzo szybko. Łatwiejsze stało się wówczas również podejmowanie decyzji. Z przyjściem Sergio Marchionne (prezes Fiata-przyp. red.) zmieniła się kultura robienia biznesu i rozumienia naszych błędów.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Ptak-Iglewska: Biznes celowo gra z kaucjami
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Grawitacji nie ma!
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Zbrojenia? Konkurencja, głupcze
Opinie Ekonomiczne
Henryk Zimakowski: Kiedy LOT odzyska samofinansowanie?
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: Gospodarka, głupcze. Dwa lata od wyborów z 15 października
Materiał Promocyjny
Transformacja energetyczna: Były pytania, czas na odpowiedzi
Reklama
Reklama