Warszawski parkiet może przejmować inne giełdy

- Wasza giełda ma bardzo dobrą opinię wśród inwestorów i naprawdę jej rola w regionie może się jeszcze zwiększyć - mówi Anton Janes, dyrektor austriackiego banku inwestycyjnego Sal.Oppenheim

Publikacja: 16.04.2009 03:00

Anton Janes, dyrektor austriackiego banku inwestycyjnego Sal.Oppenheim

Anton Janes, dyrektor austriackiego banku inwestycyjnego Sal.Oppenheim

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: Jak pan ocenia ostatnie 18 lat rozwoju polskiego rynku kapitałowego z perspektywy osoby zajmującej się całym regionem Europy Środkowo-Wschodniej?[/b]

[b]Anton Janes:[/b] Dotychczasowa historia warszawskiej giełdy to opowieść o sukcesie. I na pewno jest to jeden z największych sukcesów polskiej transformacji.

Postęp, jaki zrobiła giełda w Warszawie, zajął o wiele mniej czasu niż to było w przypadku giełd we Frankfurcie czy Paryżu. To widać po udziale zagranicznych inwestorów w obrotach, a także po liczbie zagranicznych spółek notowanych na tym parkiecie. Jeżeli spojrzymy na cały region Europy Środkowo-Wschodniej, to naprawdę trudno szukać znaczących giełd. Można wskazać praską giełdę, w mniejszym stopniu budapeszteńską. Ale te już zostały przejęte przez Wiedeń, który jest największym konkurentem Warszawy. Wszystkie inne czeka konsolidacja i tu tworzy się okazja dla GPW, która w połączeniu z zagranicznym partnerem mogłaby być aktywnym graczem na rynku konsolidacji.

Wasza giełda ma bardzo dobrą opinię wśród inwestorów i naprawdę jej rola w regionie może się jeszcze zwiększyć. Ograniczeniem jest jednak obecna struktura giełdy, która raczej uniemożliwia konsolidowanie.

[b]Potrzebna jest prywatyzacja?[/b]

Wiele osób ma co do tego nadal wątpliwości. Transakcja już ruszyła i Ministerstwo Skarbu wysłało zaproszenia do czterech inwestorów branżowych: London Stock Exchange, Deutsche Boerse, Nasdaq OMX oraz NYSE Euronext.

To na pewno pomogłoby rozwojowi polskiej giełdy, bo kontrola Skarbu Państwa uniemożliwia przejęcia – widzieliśmy to chociażby w przypadku giełdy praskiej. Dodatkowo prywatyzacja może usprawnić techniczne aspekty działania giełdy – chociażby kwestię systemów IT czy unowocześnienie mechanizmów handlu.

[b]A jak wypadamy w porównaniu z wiedeńską giełdą?[/b]

Obie te giełdy są porównywalne, są więc naturalnymi konkurentami. Wiedeńska giełda już uczestniczy w procesie konsolidacji w regionie, ale GPW ma szansę być naprawdę dużym graczem.

[b]Jaka jest szansa, by to Warszawa stała się giełdowym centrum regionalnym? Polska gospodarka jest większa od austriackiej i to byłoby naturalne, gdyby centrum finansowe znajdowało się u nas...[/b]

Nie wiem, czy wielkość gospodarki ma tu znaczenie. To, co jednak przeszkadza GPW w dalszym rozwoju, to właśnie kwestia prywatyzacji. Dopóki to nie zostanie zamknięte, dalsza ekspansja jest po prostu trudna, bo nie można uczestniczyć w procesach konsolidacyjnych. To może wpływać także na decyzje zagranicznych spółek, które chciałyby być notowane w Polsce. Czas gra tu kluczową rolę – im szybciej dojdzie do prywatyzacji, tym większa będzie korzyść dla GPW.

[i]rozm. Mirosław Kuk i Wojciech Iwaniuk[/i] [/ramka]

[b]Rz: Jak pan ocenia ostatnie 18 lat rozwoju polskiego rynku kapitałowego z perspektywy osoby zajmującej się całym regionem Europy Środkowo-Wschodniej?[/b]

[b]Anton Janes:[/b] Dotychczasowa historia warszawskiej giełdy to opowieść o sukcesie. I na pewno jest to jeden z największych sukcesów polskiej transformacji.

Pozostało 89% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację