W czwartek prokuratura Federacji Rosyjskiej poinformowała, że przeciwko Storczakowi gotowy jest akt oskarżenia. Jest to zaufany człowiek wicepremiera i ministra finansów Aleksieja Kudrina. Do pracy w ministerstwie przyszedł przed pięciu laty. Wcześniej przez sześć lat był wiceprezesem potężnego państwowego Wnieszekonombanku. Uchodzi za specjalistę od międzynarodowych negocjacji finansowych.
W listopadzie 2007 r. został zatrzymany, a prokuratura postawiła mu zarzut uczestnictwa w przygotowaniu wyprowadzenia z budżetu państwa wielkiej kwoty publicznych pieniędzy. Miał to zrobić wspólnie z aresztowanym także Wadimem Wołkowem, przewodniczącym rady nadzorczej Międzynarodowego Banku Inwestycyjnego i byłym wiceministrem finansów oraz Wiktorem Zacharowem, prezesem kompanii Sodeksim.
Śledczy twierdzili, że mają dowody, iż urzędnicy próbowali ulokować 43,4 mln dol. z budżetu na koncie w Międzynarodowym Banku Inwestycyjnym. Pieniądze te miały być przeznaczone na pokrycie rzekomych start poniesionych przez kompanię Sodeksim przy regulowaniu sprawy tzw. pożyczki algierskiej jeszcze za czasów ZSRR. Kudrin bronił Storczaka od początku, oświadczając publicznie, że to specjalista wysokiej klasy, a oskarżenia są niesprawiedliwe i bezpodstawne.
Aresztowanie wiceministra stawiało w trudnej sytuacji rosyjskich urzędników, bowiem, jak podaje portal Lenta.ru, Storczak był wiodącym negocjatorem w sprawie zobowiązań ZSRR wobec zagranicy. Doprowadził do podpisania porozumień z byłymi republikami azjatyckimi, krajami Europy Wschodniej i Zatoki Perskiej. Odegrał też główną rolę w przedterminowym uregulowaniu rosyjskiego długu wobec krajów Klubu Paryskiego.
Za aresztowanym wiceministrem ujął się nie tylko wicepremier, ale także deputowany do Dumy i oligarcha Aleksander Lebiediew. Jednak prokuratura pozostała nieugięta. Storczak opuścił moskiewski areszt dopiero po 11 miesiącach. Najpierw poszedł na urlop, a potem wrócił do rządu na zajmowany wcześniej fotel wiceministra. Publicznie jednak nie występował. Dopiero pod koniec lutego publikował w prasie artykuł „Świat po kryzysie”.