Czy rząd Tuska odważy się na reformy?

Poziom krajowego bogactwa, jak niektórzy ekonomiści nazywają potocznie produkt krajowy brutto, ma się nieźle. Jesteśmy jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w Unii Europejskiej. Piątkowe dane mówiące o wzroście PKB w drugim kwartale o 1,1 proc. na pewno powinny rozwiać obawy o to, że Polska zakończy ten rok recesją.

Aktualizacja: 28.08.2009 20:59 Publikacja: 28.08.2009 20:49

Przedsiębiorcom należy się ogromny szacunek, bo to ich determinacja stoi za świetnym wynikiem naszego kraju w porównaniu z innymi państwami Unii Europejskiej. Premier Donald Tusk powiedział w piątek, komentując dane: "Nie rościmy sobie pretensji do 100-procentowej zasługi w tym świetnym wyniku Polski". Cóż, zasady – po pierwsze nie szkodzić, po drugie niewiele robić – w pewnym sensie przyniosły efekt.

Nasza gospodarka jest na kilku kroplówkach, i to niezależnych od decyzji obecnego gabinetu. Spadły w tym roku podatki PIT do 18 i 32 proc. (to decyzja jeszcze rządu PiS), co na pewno pomogło konsumpcji, zwiększony został deficyt sektora finansów publicznych, a z Unii płyną cały czas pieniądze na inwestycje publiczne. To co najmniej kilkanaście miliardów, które wciąż chronią nas przed recesją.

Polska ma szanse przejść kryzys suchą nogą także dlatego, że – po tegorocznych doświadczeniach można to powiedzieć wprost – mamy własną walutę, której wahania wobec euro amortyzują negatywny wpływ zawirowań na rynkach finansowych. Motorem wzrostu gospodarczego w drugim kwartale był bowiem w dużej mierze eksport.

Konkurencyjność polskich firm na zagranicznych rynkach poprawił słaby złoty (od lipca 2008 r. do końca II kwartału nasza waluta straciła wobec euro 28 proc.) A więc nawet mimo niższych o 30 proc. zamówień nasi eksporterzy zarobili swoje i nie musieli zwalniać pracowników.

Co dalej? Czy gabinet Tuska spocznie na laurach, stwierdzając, że i tak mamy wzrost gospodarczy? Niestety, to obawy uzasadnione. Rząd – bojąc się dalszego spadku w sondażach popularności – nie tknie reform strukturalnych. A skutkiem będzie bezwładne dryfowanie gospodarki.

[ramka][link=http://blog.rp.pl/kurasz/2009/08/28/czy-rzad-tuska-odwazy-sie-na-reformy/]Skomentuj[/link] [/ramka]

Przedsiębiorcom należy się ogromny szacunek, bo to ich determinacja stoi za świetnym wynikiem naszego kraju w porównaniu z innymi państwami Unii Europejskiej. Premier Donald Tusk powiedział w piątek, komentując dane: "Nie rościmy sobie pretensji do 100-procentowej zasługi w tym świetnym wyniku Polski". Cóż, zasady – po pierwsze nie szkodzić, po drugie niewiele robić – w pewnym sensie przyniosły efekt.

Nasza gospodarka jest na kilku kroplówkach, i to niezależnych od decyzji obecnego gabinetu. Spadły w tym roku podatki PIT do 18 i 32 proc. (to decyzja jeszcze rządu PiS), co na pewno pomogło konsumpcji, zwiększony został deficyt sektora finansów publicznych, a z Unii płyną cały czas pieniądze na inwestycje publiczne. To co najmniej kilkanaście miliardów, które wciąż chronią nas przed recesją.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację