Zmiany przyjęte wczoraj przez rząd będą korzystne dla emerytów?
Według zapewnień rządowych na zmianach ma skorzystać i rząd, i emeryci. Rząd w trybie natychmiastowym, ponieważ już w tym roku ma zmniejszyć się zadłużenie publiczne. Emeryci mają skorzystać w przyszłości, ponieważ zapisy na kontach emerytalnych mają być stosunkowo wysoko oprocentowane. A to ma się przekładać na wyższe świadczenia.
Czemu więc Polacy protestują przeciw zmianom?
Składki, które są odprowadzane do otwartych funduszy emerytalnych, stanowią własność składkowiczów. Stąd środków już zgromadzonych w OFE nie można tak łatwo naruszyć. Trzeba byłoby przeprowadzić coś w rodzaju ich nacjonalizacji. Natomiast pieniądze zgromadzone w ZUS – a praktycznie zapisy papierowe na indywidualnych kontach prowadzonych przez ZUS – można prawie dowolnie zmieniać.
Uważa pan, że do tego dojdzie?
ZUS działa na prostych zasadach – co zbierze, to wyda. Zapisy na kontach to zobowiązanie wobec przyszłych emerytów. Ale to zobowiązanie jako niejawny dług publiczny będzie bardzo szybko narastać. Podejrzewam, że szybciej niż dług jawny wynikający z transferów składek do OFE na obecnych zasadach. Nie zdziwiłbym się, gdyby np. za 20 lat jakiś rząd stwierdził, że narosłe zadłużenie w ZUS jest nie do udźwignięcia. I nazwał dzisiejsze działania Donalda Tuska kompletnie nieodpowiedzialnymi.