Sąd w Londynie wypuścił dziś za kaucją byłych właścicieli upadłych banków na Litwie i Łotwie - Władimira Antonowa (36 lat) i Rajmonda Baranauskasa.
Antonow musi zapłacić kaucję 116 tys. dol., oddać paszport i trzy razy w tygodniu meldować się na policji. Nałożono na niego areszt do domowy. W swoim londyńskim domu ma pozostawać do czasu rozstrzygnięcia wniosku o ekstradycję, o którą do Wielkiej Brytanii wystąpiła Litwa. Podobne sankcje dotyczą Litwina, choć tu kaucja jest wyższa - ok. 231 tys. dol.
Antonow i Baranauskas byli poszukiwani międzynarodowym listem gończym wystawionym przez prokuratury Litwy i Łotwy.
- Jesteśmy bankierami, a nie złodziejami i bandytami, którzy chcą schować się na Karaibach - zapowiedział w piątek Władimir Antonow w telefonicznej rozmowie z litewską gazetą Respublika.
Jednak wbrew tym deklaracjom sam poleciał do Londynu, gdy w minionym tygodniu Litwa nacjonalizowała jego upadający bank Snoras. A gdy udzielał wywiadu, nie miał już żadnych banków, bo upadł też należący do Snoras łotewski Latvijas Kr?jbanka, a 22 listopada sam sprzedał swój bank Convers na Ukrainie.