Wzloty i upadek bankiera Antonowa

Kim jest 36-letni rosyjski bankier, który doprowadził do zachwiania systemów bankowych na Litwie i Łotwie?

Publikacja: 26.11.2011 11:20

Władimir Antonow

Władimir Antonow

Foto: Bloomberg

Sąd w Londynie wypuścił dziś za kaucją byłych właścicieli upadłych banków na Litwie i Łotwie - Władimira Antonowa (36 lat) i Rajmonda Baranauskasa.

Antonow musi zapłacić kaucję 116 tys. dol., oddać paszport i trzy razy w tygodniu meldować się na policji. Nałożono na niego areszt do domowy. W swoim londyńskim domu ma pozostawać do czasu rozstrzygnięcia wniosku o ekstradycję, o którą do Wielkiej Brytanii wystąpiła Litwa. Podobne sankcje dotyczą Litwina, choć tu kaucja jest wyższa - ok. 231 tys. dol.

Antonow i Baranauskas byli poszukiwani międzynarodowym listem gończym wystawionym przez prokuratury Litwy i Łotwy.

- Jesteśmy bankierami, a nie złodziejami i bandytami, którzy chcą schować się na Karaibach - zapowiedział w piątek Władimir Antonow w telefonicznej rozmowie z litewską gazetą Respublika.

Jednak wbrew tym deklaracjom sam poleciał do Londynu, gdy w minionym tygodniu Litwa nacjonalizowała jego upadający bank Snoras. A gdy udzielał wywiadu, nie miał już żadnych banków, bo upadł też należący do Snoras łotewski Latvijas Kr?jbanka, a 22 listopada sam sprzedał swój bank Convers na Ukrainie.

Co mu jeszcze pozostało? Angielski klub piłkarski „Portsmouth", akcje koncernu Spyker Cars właściciela szwedzkiego Saab; North One Sport - organizator rajdów WRC; plany zakupu klubu futbolowego Monaco i nie wiadomo ile gotówki na zagranicznych kontach. To całkiem nieźle jak na kogoś, kto jeszcze 14 lat temu był prostym kontrolerem-operatorem w prowincjonalnym oddziale wielkiego Sbierbanku.

Bohater afery bankowej urodził się 36 lat temu na terenie sowieckiego Uzbekistanu. Niewiele wiadomo o jego rodzinie i dzieciństwie. Musiał być uzdolniony, bowiem na studia pojechał do Moskwy, do najlepszej szkoły ekonomicznej Rosji  Akademii Ekonomicznej im. Plechanowa. Skończył wydział finansów i kredytowania zaczynał jako zwykły urzędnik w dońskim oddziale Sbierbanku.

Po roku odszedł do dużo mniejszego banku Lefko, ale na stanowisko głównego ekonomisty. Potem były kolejne małe banki i dobrze płatne, coraz wyższe posady. W 1999 r był już prezesem Akademchimbanku, a w trzy lata później stanął na czele grupy bankowe Convers. Grupa miała banki i oddziały w Czechach, Ukrainie, republikach bałtyckich, Białorusi i Rosji. Także przedstawicielstwo w Londynie.

Antonow szedł w górę w rankingach najbogatszych Rosjan. Nazywano go wschodzącą gwiazdą rosyjskiej bankowości i nowym rodzajem biznesmena z Rosji - świetnie wykształconego, znającego języki, obytego z międzynarodową finansjerą. Po kupnie zadłużonego angielskiego klubu Portsmuth stał się znany w Europie.

- Dla mnie to tylko biznes. Dla rozrywki mogę kupić bilet na mecz, a nie cały klub- mówi Antonow w rozmowie z rosyjskim Forbes'em.

Dowodził, że klub ma już gotowy biznes plan, który zakłada modernizację stadionu, kupno nowych zawodników i co najważniejsze — wejście do Premiere League.

- Wejście do tej najważniejszej ligi jest nagradzane bonusem — 90 mln funtów. I to jest dla mnie biznes — podkreślał.

Chciał iść śladem Abramowicza (Chaelse) i Usmanowa (Arsenal). Negocjował kupno klubu Monaco, spotykąc się z książęcą parą. Fotografował się w sportowych, luksusowych cabrioletach ze skórzaną tapicerką i pozłacanymi klamkami. Kupił pałacyk w Nicei, dom w Londynie, apartamenty na wileńskiej Starówce.

Wiele z tych zakupów za pieniądze klientów banków Snoras i Krajbanka. Teraz mówi: „Jeżeli rzeczywiście jestem przestępcą, to jestem gotowy odpowiedzieć za to zgodnie z prawem Republiki Litewskiej".

I to nie jest jeszcze koniec tej historii.

Sąd w Londynie wypuścił dziś za kaucją byłych właścicieli upadłych banków na Litwie i Łotwie - Władimira Antonowa (36 lat) i Rajmonda Baranauskasa.

Antonow musi zapłacić kaucję 116 tys. dol., oddać paszport i trzy razy w tygodniu meldować się na policji. Nałożono na niego areszt do domowy. W swoim londyńskim domu ma pozostawać do czasu rozstrzygnięcia wniosku o ekstradycję, o którą do Wielkiej Brytanii wystąpiła Litwa. Podobne sankcje dotyczą Litwina, choć tu kaucja jest wyższa - ok. 231 tys. dol.

Pozostało 84% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak budować współpracę między samorządem, biznesem i nauką?
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację