Aleksandrowicz: Włosy dęba stają

We wrześniu w czasie gospodarczej debaty PiS pani prof. Grażynie Ancyparowicz, włosy stanęły dęba i było to wydarzenie dnia (organizatorzy posadzili ją za blisko ekranu plazmowego). Mnie też włosy stają dęba, kiedy czytam o pomysłach gospodarczych opozycji

Publikacja: 28.10.2012 11:19

Aleksandrowicz: Włosy dęba stają

Foto: ROL

Prof. Ancyparowicz w ubiegłym tygodniu w czasie kolejnej debaty PiS przemawiała tak: "Nie bójmy się interwencjonizmu. Państwo musi przejąć na siebie ciężar tworzenia miejsc pracy. I wokół tych dużych, państwowych przedsiębiorstw dopiero zaczną się tworzyć inne, mniejsze". Pani profesor jeszcze niedawno pracowała jako dyrektor departamentu finansów w GUS, ale już nie pracuje. Ze statystyki powinna jednak znać dane o rozwoju gospodarczym tych krajów, gdzie państwo odpowiadało za tworzenie miejsc pracy, zwłaszcza w dużych przedsiębiorstwach, dopuszczając łaskawie małych w ich okolice. Polska realnego socjalizmu jest znakomitym przykładem, czym to się kończy.

Wtórowała jej prof. Ewa Leś z Uniwersytetu Warszawskiego: "Interwencjonizm jest potrzebny (...) W wielu gałęziach gospodarki mamy do czynienia z nieuzasadnioną redukcją etatów" – powiedziała. Ciekawe, gdzie w gospodarce ma miejsce ten paskudny proceder zmniejszania etatów bez sensu.

Z kolei Jerzy Bielewicz, finansista, absolwent IP Business School na Uniwersytecie Western Ontario - jak go przedstawia portal wpolityce.pl - twierdzi, że budżecie na przyszłym rok rząd „założył wzrost PKB na poziomie 2,2 proc., podczas gdy stopa inflacji miałaby jednocześnie wynieść 2,7 proc. Zatem w realnych wartościach gospodarka według zaproponowanego projektu budżetu ma się w 2013 roku skurczyć". Były – jak można przeczytać w notce - doradca Goldman Sachs i Royal Bank of Canada nie zauważył, że wzrost PKB prognozowany jest w kategoriach realnych, a nie nominalnych.

Następny delikwent, Zbigniew Kuźmiuk, dr nauk ekonomicznych i poseł, kiedyś minister-szef Rządowego Centrum Studiów Strategicznych, znęcał się ostatnio w Sejmie, podobnie jak poseł Solidarnej Polski inż. Jacek Bogucki, nad skandalicznie wysoką prognozą wzrostu wpływów z grzywien, mandatów i innych opłat. Obaj nie doczytali, że wzrost ten nie wynika z mandatów, tylko sprzedaży częstotliwości telekomunikacyjnych i uprawnień do emisji CO2. Kolejny opozycyjny guru Janusz Szewczak, główny ekonomista SKOK, opowiada , że „minister Rostowski na pompowanie kursu złotówki przeznaczył 45 mld USD, z czego skorzystali spekulanci walutowi, a 25 mld poszło na ratowanie Grecji i Portugalii".

Dla jasności, po drugiej stronie opozycyjnej też nie lepiej. SLD chce wybrać sobie trzy regiony i tam zbudować przemysł. Palikot planuje obniżyć składki do ZUS o 30 proc., po czym ZUS ma zacząć wypłacać całość chorobowego. Jedni chcą podwyżki podatków, inni obniżki, ale nie mówią jak pokryć ubytek dochodów, itd. itp.

Mądra opozycja jest równie potrzebna jak mądry rząd. Tym bardziej, kiedy rząd cały czas zwiększa dług publiczny, a minister skarbu zachowuje się, według określenia Leszka Balcerowicza, jak zarządca folwarku firm państwowych. Tylko czasami pojawiają się sensowne idee, np. bon przedszkolny PiS. Częściej jednak zamiast mądrej opozycji mamy licytację na szkodliwe gospodarczo pomysły i niekompetentnych ekspertów.

Prof. Ancyparowicz w ubiegłym tygodniu w czasie kolejnej debaty PiS przemawiała tak: "Nie bójmy się interwencjonizmu. Państwo musi przejąć na siebie ciężar tworzenia miejsc pracy. I wokół tych dużych, państwowych przedsiębiorstw dopiero zaczną się tworzyć inne, mniejsze". Pani profesor jeszcze niedawno pracowała jako dyrektor departamentu finansów w GUS, ale już nie pracuje. Ze statystyki powinna jednak znać dane o rozwoju gospodarczym tych krajów, gdzie państwo odpowiadało za tworzenie miejsc pracy, zwłaszcza w dużych przedsiębiorstwach, dopuszczając łaskawie małych w ich okolice. Polska realnego socjalizmu jest znakomitym przykładem, czym to się kończy.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację