Pecety mają się dobrze

Klienci zmieniają zwyczaje, ale komputery nie znikną. Nie wszystko da się zrobić za pośrednictwem smartfona – mówi „Rz” Oliver Ahrens, prezes Acer na region EMEA

Publikacja: 16.05.2013 02:15

Pecety mają się dobrze

Foto: Via Bloomberg

Rz: Po słabych danych o sprzedaży komputerów za pierwszy kwartał powszechna jest opinia, że to początek końca ery pecetów. Czy nie za wcześnie na takie wyroki?

Oliver Ahrens:

Zdecydowanie takie opinie nie mają potwierdzenia w rzeczywistości. Zainteresowanie komputerami stacjonarnymi faktycznie spada i w ich przypadku zmian trudno oczekiwać. Klienci oczekują teraz czegoś innego. Jeśli chodzi o sprzęt mobilny jestem optymistą i nie można obwieszczać, że klienci będą kupowali tylko tablety, skoro w przypadku komputerów przenośnych sytuacja jest naprawdę dobra. Zresztą to już nie pierwszy raz, kiedy ogłoszono koniec ery pecetów.

Wasze nowe modele coraz mniej przypominają typowe laptopy, ale coś pomiędzy tabletem a komputerem.

Klienci oczekują nowości i dzisiaj podstawą są ekrany dotykowe, jako uzupełnienie obsługi komputera za pomocą klawiatury. Jednak nie można stanowczo stwierdzić, że przyszłość to wyłącznie ekrany dotykowe, ponieważ dziś klienci z klawiatury jeszcze nie chcą rezygnować. Dlatego nasze notebooki dotykowe Aspire R7 czy konwertowalny ultrabook Aspire P3 są faktycznie czymś pomiędzy – pozwalają na łatwy dostęp za  pomocą funkcji dotykowej, ale gdy jest potrzeba skorzystania z klawiatury, jest to również możliwe. W skrócie nazwaliśmy to „dotknij lub pisz" – według nas oferta takich rozwiązań będzie zyskiwać na znaczeniu.

Czy tablety zdominują rynek?

Nie sądzę, choć oczywiście ich sprzedaż, jak w przypadku każdej nowości, szybko rośnie. My także wprowadzamy teraz na rynek kolejne dwa modele Iconia A1 i B1. I liczymy oczywiście na sukces.

W Polsce ok. 50 proc. z tabletów sprzedaje się w cenie poniżej 100 euro. To zatem szansa dla zupełnie nieznanych wcześniej marek, uznani producenci raczej pozycjonują się wyżej?

Nie tylko w Polsce wygląda to właśnie w ten sposób. Dla większości konsumentów tablet jest wciąż tylko gadżetem, dlatego uważają, że inwestowanie w produkt premium nie ma zbytniego sensu. Widzimy, że stopniowo to podejście się zmienia i klienci zaczynają szukać produktów wyższej jakości.

Czy zatem większym zagrożeniem dla producentów komputerów nie są smartfony? Mają podobne funkcje i możliwości.

To kolejna kwestia, która funkcjonuje bardziej jako mit niż rzeczywistość. Oczywiście smartfon to wspaniałe urządzenie, ale jakoś trudno mi sobie wyobrazić na dłuższą metę pracę na nim. Do sprawdzenia e-maili nadaje się doskonale, ale napisanie jakiegokolwiek większego tekstu jest już dużo trudniejsze. Dlatego nie widzę smartfonów jako zagrożenia, tylko raczej jako uzupełnienie możliwości komputera.

Samsung ma niedługo pokazać swój własny system operacyjny. Nie planujecie stworzenia własnej platformy?

W tej chwili pozostajemy przy obecnie stosowanych rozwiązaniach, planów stworzenia własnego systemu operacyjnego nie mamy.

W części krajów sprzedajecie smartfony, których w Polsce nie można kupić. Jest szansa, że wasze smartfony pojawią się nad Wisłą?

Akurat w tym przypadku decyzja nie zależy tylko od nas. W Polsce w tym zakresie głos decydujący mają operatorzy telekomunikacyjni, którzy oferują smartfony wraz ze swoimi usługami. Pracujemy z nimi oczywiście, oferując nasze komputery czy tablety, ale czy w przypadku telefonów będzie tak samo, w tej chwili nie jestem w stanie odpowiedzieć.

Rz: Po słabych danych o sprzedaży komputerów za pierwszy kwartał powszechna jest opinia, że to początek końca ery pecetów. Czy nie za wcześnie na takie wyroki?

Oliver Ahrens:

Pozostało 94% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Świąteczne prezenty, które doceniają pracowników – i które pracownicy docenią
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację