Bez sądowej reprywatyzacji lasów

Nie ma przepisów, które pozwalają zasądzić rekompensaty za znacjonalizowane lasy

Publikacja: 07.09.2012 08:55

Bez sądowej reprywatyzacji lasów

Foto: www.sxc.hu

Tylko parlament jest władny przyznać byłym właścicielom lasów należne rekompensaty. Sądy nie mają prawa o tym decydować – orzekł w czwartek Sąd Najwyższy w dwóch identycznych wyrokach dotyczących roszczeń rodziny Zamoyskich.

SN orzekł, że ani przepisy o zaniedbaniu (delikcie) legislacyjnym, ani art. 7 ustawy z 6 lipca 2001 r. o zachowaniu narodowego charakteru strategicznych zasobów naturalnych kraju nie dają podstaw do wypłaty rekompensat za przejęte w ramach reformy rolnej lasy.

Pusty przepis

Art. 7 mówi, że rekompensata dla byłych właścicieli lub ich spadkobierców z tytułu utraty własności lasów ma być wypłacona ze środków budżetu państwa na podstawie odrębnych przepisów. Tych odrębnych przepisów nigdy jednak nie uchwalono.

Nadzieję byłych właścicieli podbił wyrok Sądu Najwyższego z 29 czerwca 2012 r. (w sprawie z powództwa  rodziny Jezierskich), w którym powiedziano, że skoro ustawodawca nie zadeklarował dla byłych właścicieli lasów rekompensaty, tylko pozostawił to do uregulowania w odrębnych przepisach, to ich wydanie było jego obowiązkiem. Brak takiej ustawy stanowi zaniechanie legislacyjne, które może skutkować odszkodowaniem. W konsekwencji SN nakazał w tamtej sprawie (I CSK 547/11) ponowne rozpoznanie, gdyż sądy niższych instancji pozew oddaliły (szerzej: „Do zwrotu miliardy za lasy", „Rz" z 27 sierpnia 2012 r.).

Pozwy Zamoyskich sądy niższych instancji także oddaliły, ale wzmocniony czerwcowym wyrokiem SN ich pełnomocnik adwokat Bogusław Kosmus chciał odwrócić bieg spraw przed SN. W jego ocenie art. 7 sam w sobie gwarantuje byłym właścicielom rekompensaty, a jego ogólnikowość sądy cywilne mogą dopełnić odpowiednią wykładnią, posiłkując się np. przepisami o rekompensatach dla Zabużan, które wynoszą 20 proc. wartości utraconych gruntów.

Sprawa dla ustawodawcy

– Nawet gdyby to było 20 proc., to chodzi o miliardy złotych, i o takich sprawach powinien decydować w sposób niebudzący wątpliwości parlament – replikował Mikołaj Wild, starszy radca Prokuratorii Generalnej.

Przypomnijmy, że po wojnie znacjonalizowano od 15 do 18 mln ha lasów, które warte są obecnie ok. 20 mld zł, a jak powiedział „Rz" Stanisław Ziemecki z zarządu Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego, kilkuset spadkobierców wystąpiło z pozwami bądź z zawezwaniem do próby ugodowej, by przerwać bieg przedawnienia. Prokuratoria, nawiązując do wyroków SN dotyczących deliktu legislacyjnego (znaczna część rozprawy na tym się skupiła), wskazywała, że obowiązku przyznania rekompensat nie można wywieść z wykładni, gdyż sąd zastępowałby ustawodawcę.

SN przychylił się do tego stanowiska.

– Aby mówić, że prawodawca zobowiązał się przyznać uprawnienia i odpowiada za zawinienie legislacyjne, muszą być one przyznane jednoznacznie i bezwarunkowo i wskazane muszą być istotne elementy tych praw – powiedziała sędzia Barbara Myszka. – Art. 4 takich uprawnień nie kreuje. A ponieważ chodzi o styk władzy ustawodawczej i sądowniczej, regulacje te muszą być wykładane ściśle. O tym, czy byłym właścicielom należą się rekompensaty, może zadecydować tylko parlament.

Wyroki SN (sygn. akt I I CSK 59/12 i I CSK 96/12) są ostateczne.

Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
Prawo drogowe
Ważny wyrok ws. płatnego parkowania. Sąd: nie można nakładać kar za spóźnienie
Oświata i nauczyciele
Nauczyciele nie ruszyli masowo po pieniądze za nadgodziny. Dlaczego?
Prawo w Polsce
Jak zmienić miejsce głosowania w wyborach prezydenckich 2025?
Prawo drogowe
Ważny wyrok dla kierowców i rowerzystów. Chodzi o pierwszeństwo