Zasady znoszenia współwłasności gospodarstwa rolnego

W sporze o prawo do gospodarstwa ojciec przegrał z córką. Choć ma pieniądze, by ją spłacić, to ona je prowadzi od kilkunastu lat

Publikacja: 11.10.2012 08:37

W sporze o prawo do gospodarstwa ojciec przegrał z córką. Choć ma pieniądze, by ją spłacić, to ona j

W sporze o prawo do gospodarstwa ojciec przegrał z córką. Choć ma pieniądze, by ją spłacić, to ona je prowadzi od kilkunastu lat

Foto: Fotorzepa, Tomasz Jodłowski TJ Tomasz Jodłowski

Przy znoszeniu współwłasności gospodarstwa rolnego (sadowniczego itp.), czy to na skutek spadku, czy np. rozwodu, obowiązuje rygorystyczna zasada. Zgodnie z nią własność gospodarstwa powinna przypaść temu ze współwłaścicieli, który daje najlepszą gwarancję jego należytego prowadzenia. Wynika tak z art. 214 § 2 kodeksu cywilnego.

To sedno postanowienia Sądu Najwyższego (sygn. akt: II CSK 738/11), który przyznał gospodarstwo córce, choć może mieć ona trudności z szybką spłatą ojca, a on ma pieniądze na jej spłatę. Chodzi o liczące ponad 10 ha gospodarstwo sadownicze pod Gorzowem, które Tadeusz B. z żoną założyli od podstaw na kupionej działce. Po jakimś czasie jednak rozwiedli się, Tadeusz B. wyjechał do miasta i zajął się prowadzeniem sklepu, a prowadzenie gospodarstwa powierzył (oddał) Edycie K., jednej z dwóch córek, i jej mężowi, którzy zajmują się sadem od 1997 r. (jednocześnie prowadzą warsztat samochodowy). Z kolei matka swoją połowę gospodarstwa przekazała córkom.

Rodzina nie mogła się porozumieć co do podziału (rozliczenia) i sprawa zniesienia współwłasności gospodarstwa trafiła na wokandę. Sąd rejonowy przyznał je Edycie K., zasądzając od niej na rzecz ojca i siostry spłaty, z kolei Sąd Okręgowy (w Gorzowie Wielkopolskim) zmienił postanowienie i gospodarstwo przyznał na wyłączną własność ojcu, zasądzając na rzecz córki ponad 800 tys. zł spłaty.

Sąd wskazał, że za przyznaniem gospodarstwa ojcu przemawia to, że – po pierwsze – ma on w nim 3/4 udziału (w trakcie procesu druga córka darowała ojcu swoją część), po drugie – zdoła spłacić córkę w krótkim czasie. Podkreślił, że sadownictwo jest wręcz pasją mężczyzny i ma on odpowiednie kwalifikacje. Jego zaawansowany wiek nie jest przeszkodą, gdyż może korzystać z siły najemnej.

Postanowienie to uchylił Sąd Najwyższy. Przypomniał, że zgodnie z art. 214 kodeksu cywilnego, w razie braku zgody współwłaścicieli, sąd przyznaje gospodarstwo temu, który je prowadzi lub stale w nim pracuje, chyba że interes społeczno-gospodarczy przemawia za wyborem innego współwłaściciela. Jeśli zaś warunki te spełnia kilkoro z nich (albo żadne), sąd przyzna gospodarstwo temu, który daje najlepszą gwarancję jego należytego prowadzenia.

– Inaczej mówiąc – uzasadniał sędzia Andrzej Niedużak – sądowi wolno przyznać gospodarstwo rolne współwłaścicielowi, który tego gospodarstwa nie prowadzi ani stale w nim nie pracuje tylko wówczas, gdy interes społeczno-gospodarczy przemawia za wyborem innego współwłaściciela. Interes ten należy rozumieć szeroko, są to nie tylko kwestie ekonomiczne. Tymczasem właśnie kwestie ekonomiczne zadecydowały o przyznaniu gospodarstwa ojcu. Nie wystarczą one do odstąpienia od pierwszej hierarchicznie zasady, że powinno ono przypaść osobie zajmującej się gospodarstwem.

Przy znoszeniu współwłasności gospodarstwa rolnego (sadowniczego itp.), czy to na skutek spadku, czy np. rozwodu, obowiązuje rygorystyczna zasada. Zgodnie z nią własność gospodarstwa powinna przypaść temu ze współwłaścicieli, który daje najlepszą gwarancję jego należytego prowadzenia. Wynika tak z art. 214 § 2 kodeksu cywilnego.

To sedno postanowienia Sądu Najwyższego (sygn. akt: II CSK 738/11), który przyznał gospodarstwo córce, choć może mieć ona trudności z szybką spłatą ojca, a on ma pieniądze na jej spłatę. Chodzi o liczące ponad 10 ha gospodarstwo sadownicze pod Gorzowem, które Tadeusz B. z żoną założyli od podstaw na kupionej działce. Po jakimś czasie jednak rozwiedli się, Tadeusz B. wyjechał do miasta i zajął się prowadzeniem sklepu, a prowadzenie gospodarstwa powierzył (oddał) Edycie K., jednej z dwóch córek, i jej mężowi, którzy zajmują się sadem od 1997 r. (jednocześnie prowadzą warsztat samochodowy). Z kolei matka swoją połowę gospodarstwa przekazała córkom.

Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Prawo dla Ciebie
PiS wygrywa w Sądzie Najwyższym. Uchwała PKW o rozliczeniu kampanii uchylona
W sądzie i w urzędzie
Już za trzy tygodnie list polecony z urzędu przyjdzie on-line
Dane osobowe
Rekord wyłudzeń kredytów. Eksperci ostrzegają: będzie jeszcze więcej
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawnicy
Ewa Wrzosek musi odejść. Uderzyła publicznie w ministra Bodnara