Do Tadeusza Gołębiewskiego należy firma cukiernicza TAGO i kompleksy hotelowe w Białymstoku, Karpaczu i Mikołajkach oraz Wiśle.
Wojewoda podlaski uchylił w 1999 r. wydane rok wcześniej pozwolenie na nadbudowę jednym piętrem czterogwiazdkowego hotelu w Białymstoku. Miała się na nim znaleźć m.in. sala konferencyjna.
– Roboty budowlane rozpoczęto o dzień wcześniej, nim pozwolenie na budowę stało się ostateczne – mówi Marek Lisowski, dyrektor Hotelu Gołębiewski w Białymstoku.
Starając się o legalizację nadbudowy, Tadeusz Gołębiewski wystąpił do wojewody o uchylenie decyzji z 1999 r. Powołał się na art. 154 kodeksu postępowania administracyjnego, który umożliwia uchylenie lub zmianę decyzji ostatecznej, jeżeli m.in. przemawia za tym interes społeczny oraz słuszny interes strony.
– Pominięto, że inwestycja została rozpoczęta na podstawie pozwolenia na budowę i prowadzona zgodnie ze sztuką budowlaną. Nie wzięto pod uwagę, ani że została ukończona, ani jej wielkości, kosztu, charakteru i potrzeb Białegostoku. Dla miasta jest to jedyna w okolicy tak duża sala konferencyjna – wytyka Izabela Daniszewska-Stelmaszyńska, adwokat i pełnomocniczka Tadeusza Gołębiewskiego.