Takie wnioski płyną z uchwały Sądu Najwyższego. Była to odpowiedź na pytanie prawne zadane przez Sąd Okręgowy w Olsztynie. Chodziło o zwrot 71 tys. zł. Tyle bowiem wyniosła bonifikata, której udzieliła gmina w cenie jednego ze sprzedawanych mieszkań komunalnych (sygnatura akt: III CZP 30/13).
Syn zapłaci
Ze swoim żądaniem urząd miasta zwrócił się jednak nie do osoby, która wykupiła lokal (było to w lutym 2007 r.), ale do jej syna. Matka bowiem podarowała mu mieszkanie na mocy umowy notarialnej zawartej 9 czerwca 2008 r.
Mężczyzna zaś lokal sprzedał, nie czekając na upływ pięciu lat. Tyle trzeba obecnie odczekać, by uniknąć konieczności zwrotu bonifikaty. Mówi o tym art. 68 ust. 2b ustawy o gospodarce nieruchomościami.
Gdy gmina nie dostała pieniędzy, wystąpiła do sądu z powództwem, a ten je oddalił. Uznał bowiem, że roszczenie gminy o zwrot bonifikaty jest sprzeczne z zasadami współżycia społecznego, w tym zaufania między osobami bliskimi, a także zaufania do prawa i pewności obrotu prawnego. Pozwany nie był bowiem informowany w chwili przyjmowania darowizny o obowiązku zwrotu bonifikaty udzielonej jego matce przy nabyciu lokalu.
Z kolei sąd okręgowy, do którego trafiło odwołanie gminy, nabrał wątpliwości prawnych.