Właściciel nie dostanie nic za bezumowne korzystanie, jeśli utracił nieruchomość przez zaniedbanie

Zasiedzenie gruntu uwalnia od roszczeń zgłaszanych przez byłego właściciela, w tym za bezumowne korzystanie z działki.

Publikacja: 30.12.2013 08:15

Wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z własności można się domagać niezależnie od tego, czy właści

Wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z własności można się domagać niezależnie od tego, czy właściciel poniósł jakiś uszczerbek, a korzystający uzyskał korzyść.

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Zaniedbanie kwestii właścicielskich ma podwójny skutek: pozbawia właściciela nie tylko własności, ale także tzw. roszczeń uzupełniających za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Pokazuje to najnowszy wyrok Sądu Najwyższego.

Nazwa: roszczenie uzupełniające (przewidziane w art. 224 § 2 i art. 225 kodeksu cywilnego) bierze się z tego, że uzupełnia główne uprawnienie właściciela wobec osoby nieuprawnionej do korzystania z jego rzeczy. Wynagrodzenia za bezumowne korzystanie z własności można się domagać niezależnie od tego, czy właściciel poniósł jakiś uszczerbek, a korzystający uzyskał korzyść. O wysokości wynagrodzenia decydują stawki rynkowe (to, ile za wynajem czy dzierżawę podobnej nieruchomości trzeba byłoby zapłacić).

Tak właśnie wyliczyła swoje wynagrodzenie gmina miejska W., domagając się od Dariusza Z. 156 tys. zł za korzystanie z działki zabudowanej bez podstawy prawnej w ciągu wszystkich lat poprzedzających zasiedzenie. Rzecz w tym, że z pozwem tym wystąpiła już po formalnym i prawomocnym orzeczeniu zasiedzenia tej działki na rzecz Dariusza Z. (w innej sprawie).

Sądy niższych instancji, w tym Sąd Apelacyjny w Warszawie, oddaliły pozew, wskazując, że na skutek zasiedzenia nieruchomości powódka – były właściciel – utraciła wszelkie z nią związane roszczenia. W skardze kasacyjnej gmina kwestionowała to stanowisko. Zarzuciła też, że werdykt ten nie uwzględnia innych podstaw prawnych: odpowiedzialności deliktowej (art. 415 kodeksu cywilnego) oraz bezpodstawnego wzbogacenia (art. 505 k.c.).

Sąd Najwyższy nie uwzględnił skargi. Wskazał, że posiadanie nieruchomości bez tytułu prawnego nie stanowi samo w sobie czynu niedozwolonego, deliktu (musiałyby być dodatkowo naruszone jakieś powszechnie obowiązujące normy). Co się zaś tyczy bezpodstawnego wzbogacenia, to roszczenie uzupełniające już je zawiera, wyłącza więc bezpodstawne wzbogacenie jako dodatkową podstawę odpowiedzialności posiadacza. Gdy więc roszczenie uzupełniające wygasło z powodu zasiedzenia, były właściciel nie może się domagać wydania bezpodstawnego wzbogacenia.

– Uwzględnienie stanowiska powódki, że można zastosować tę podstawę prawną, prowadziłoby do zniweczenia porządkującej i stabilizującej funkcji zasiedzenia i do obejścia przepisów o ochronie własności – wskazała w uzasadnieniu Agnieszka Piotrowska, sędzia sprawozdawca. – I to gdy właściciel przez wieloletnią bezczynność i niedbanie o własne interesy doprowadził do utraty własności – dodała.

Wyrok SN jest ostateczny.

Sądy i trybunały
Ważna opinia z TSUE ws. neosędziów. Nie spodoba się wielu polskim prawnikom
Sądy i trybunały
Będzie nowa ustawa o Sądzie Najwyższym. Ujawniamy plany reformy
Matura i egzamin ósmoklasisty
Matura i egzamin ósmoklasisty 2025 z "Rzeczpospolitą" i WSiP
ZUS
Kolejny pomysł zespołu Brzoski: ZUS rozliczy składki za przedsiębiorców
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Prawo w Polsce
Od 1 maja rusza nowy program bezpłatnych badań. Jak z niego skorzystać?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne