Lato na rynku nieruchomości rozpoczęło się od drugiej, po majowej, obniżki stóp procentowych, o 0,25 pkt proc. Stopa referencyjna spadła w sumie z 5,75 do równych 5 proc. Wielkiego ożywienia w mieszkaniówce jednak nie widać.
Z analiz portalu Tabelaofert.pl wynika, że sprzedaż nowych lokali na dziesięciu największych rynkach wzrosła wprawdzie o 7,9 proc., ale jak tłumaczy Robert Chojnacki, wiceprezes i założyciel serwisu, ten pozytywny sygnał trzeba traktować raczej jako odreagowanie po słabym czerwcu, a nie jako zapowiedź trwałego trendu.
– Kluczowe będą decyzje Rady Polityki Pieniężnej. Jeśli dojdzie do kolejnych obniżek stóp procentowych, kredyty hipoteczne będą bardziej dostępne, co może się przełożyć na większą aktywność kupujących mieszkania – mówi Chojnacki.
Czytaj więcej
Lipcowa obniżka stóp procentowych nie przyniosła fali transakcji na rynku mieszkań. Dynamika wzro...
Ożywienie przyjdzie jesienią
– Nie ma nic nadzwyczajnego w tym, że w miesiącach letnich biura sprzedaży firm deweloperskich pustoszeją – podkreśla Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl. – Szczególnie, jeśli nie dzieje się nic, co mogłoby skłonić potencjalnych nabywców mieszkań do przyspieszenia zakupów, jak było np. w 2023 roku, kiedy to w ofercie banków pojawił się „Bezpiecznego kredytu 2 proc.” Niebawem wakacje się skończą. Jeśli w gospodarce, a w konsekwencji na rynku pracy, nie wydarzy się nic, co mogłoby zgasić optymizm nabywców kredytowych, sprzedaż mieszkań najpewniej się ożywi.