Sąd rejonowy przyjął, że podział w naturze, tj. przyznanie nieruchomości jednemu z byłych małżonków, tu: mężczyźnie, nie rzutuje na utrzymywanie ich dalszej osobistej odpowiedzialności (o charakterze solidarnym) za zobowiązanie kredytowe, więc obciążenie hipoteczne nie może wpływać na ustalenie jej wartości. Uznał, że rozliczeniu podlegają jedynie wpłaty na rzecz banku dokonane przez mężczyznę po uprawomocnieniu się wyroku rozwodowego z majątku osobistego (60 tys. zł). W konsekwencji zasądził na rzecz kobiety dopłatę 220 tys. zł płatną w dwóch ratach.
Rozpatrując apelację, Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze był innego zdania i wskazał, że wprawdzie koncepcja pomijająca obciążenia hipoteczne jest prawniczo poprawna, ale trudna do zaakceptowania. Po podziale majątku wspólnego spłata długów spoczywa bowiem przede wszystkim na byłym małżonku przejmującym obciążoną nieruchomość, który pozostaje nadal dłużnikiem hipotecznym.
Zmniejszył więc wartość nieruchomości do wysokości ustanowionej na niej hipoteki (niespłaconego nadal długu), a więc do 296 tys. zł. Uwzględniając przy tym nakłady z majątku osobistego mężczyzny na majątek wspólny, zasądził na rzecz kobiety tylko 27 tys. zł dopłaty.
Jak się rozliczać
Kobieta odwołała się do Sądu Najwyższego, zarzucając SO błędne, gdyż niejako automatyczne, przyjęcie, że obciążenie hipoteką zmniejsza wartość nieruchomości, a SN uwzględnił jej zastrzeżenia.
SN wskazał, że w orzecznictwie dominuje pogląd, iż z punktu widzenia podziału majątku wspólnego obciążenie hipoteką nie wpływa na wartość nieruchomości, gdyż nie można na tym etapie antycypować, jakie będzie stanowisko banku w dochodzeniu roszczenia o zapłatę. Pojawiło się jednak w ostatnich latach kilka orzeczeń mówiących, że sąd, przyznając taką nieruchomość na własność jednej stronie, ustala jej wartość z pominięciem obciążenia hipotecznego, chyba że zachodzą istotne powody przemawiające za jego uwzględnieniem.
– Przyczyny takie, wynikające z indywidualnych okoliczności danej sprawy, mogą się odnosić zarówno do stron sporu, jak i jego przedmiotu, a ciężar ich wykazania oraz wagi dla rozstrzygnięcia spoczywa na stronach – wskazała w uzasadnieniu sędzia SN Anna Owczarek, sprawozdawca.