Reklama

Wstępny raport po katastrofie Dreamlinera linii Air India opisuje chaos w kokpicie

Oba silniki samolotu Boeing 787 Dreamliner przewoźnika Air India, który rozbił się krótko po starcie 12 czerwca zabijając 260 osób, zostały pozbawione dopływu paliwa - stwierdza opublikowany w sobotę wstępny raport indyjskiego Biura Badania Wypadków Lotniczych (AAIB) o przyczynach katastrofy. Raport nie zawiera wniosków, nie wskazuje też winnych. Otwarte pozostaje pytanie o to, jak doszło do zadziałania wyłączników paliwa w silnikach.

Publikacja: 12.07.2025 10:36

Fragment samolotu Boeing 787 Dreamliner linii Air India, który rozbił się tuż po starcie z lotniska

Fragment samolotu Boeing 787 Dreamliner linii Air India, który rozbił się tuż po starcie z lotniska w Ahmedabadzie

Foto: Reuters/Adnan Abidi

Według raportu na temat najtragiczniejszego w skutkach wypadku lotniczego na świecie od dekady, opublikowanego w sobotę przez indyjskich śledczych, samolot 787 Dreamliner lecący z indyjskiego miasta Ahmadabad do Londynu zaczął tracić ciąg i opadać krótko po starcie. Jak ustalono, po trzech sekundach od startu kontrolki dopływu paliwa do obu silników maszyny prawie równocześnie przestawiły z pozycji „włączone” na „wyłączone”. Jak do tego doszło? 

Raport stwierdza, że samolot zdołał osiągnąć szybkość startową wynoszącą 333 km/godz. Później jednak stało się coś niepokojącego. 

Pozostało jeszcze 85% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Wypadki
Czołowe zderzenie pociągów pasażerskich na Słowacji. Jest wielu rannych
Materiał Promocyjny
Buduj z nami silniejszą Europę!
Wypadki
Katastrofa w centrum Madrytu. Zawaliła się remontowana kamienica, są ranni
Wypadki
Kalifornia: Potężna eksplozja i pożar w rafinerii. „Jak trzęsienie ziemi”
Wypadki
Jaka była przyczyna wypadku kolejki w Lizbonie? Są pierwsze ustalenia śledczych
Wypadki
Katastrofa kolejki linowej w Lizbonie. Jest wiele ofiar
Reklama
Reklama