Deweloper nie może oczekiwać, że na wzniesionym przez niego budynku zawiśnie bezpłatny baner czy reklama budowniczego. Podobnie w umowach z klientami nie może wpisywać klauzul zwalniających bądź ograniczających jego odpowiedzialność za opóźnienia. A tak się wciąż zdarza – donosi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Na szkodę kupującego
– Zgodnie z wzorcem umowy, jeśli deweloper nie dotrzyma terminu ustanowienia odrębnej własności lokalu, przeniesienia prawa własności lub wydania mieszkania, to zapłaci karę, której maksymalna wysokość jest ustalona – podaje biuro prasowe UOKiK. I zauważa, że przedsiębiorca, mając zagwarantowaną górną granicę kary umownej, może – nie narażając się na negatywne konsekwencje finansowe – przez dłuższy czas nie dotrzymywać terminu wykonania umowy.
– Klienci nie mają w tej sytuacji możliwości nacisku – akcentuje UOKiK.
Czytaj więcej
Zgodnie z nową ustawą deweloperską, ustalenie przez rzeczoznawcę, że lokal posiada wady istotne, da kupującemu daleko idące uprawnienia, do których deweloper będzie musiał się dostosować.
Różnica w metrażu
Urząd wciąż ma co robić na rynku, czemu niespecjalnie dziwi się profesor Bartłomiej Gliniecki doradzający w zakresie umów deweloperskich.