Transakcji jak na lekarstwo

Takiego zastoju nie było od dawna. Według szacunków warszawskich pośredników w ciągu ostatnich kilku miesięcy liczba transakcji sprzedaży zmniejszyła się nawet o 30 – 40 proc. w porównaniu z analogicznym okresem z lat 2006 i 2007

Publikacja: 18.01.2009 23:32

Ceny wywoławcze lokali w nowych osiedlach i dobrych lokalizacjach nie zmieniły się, ale średnie ceny

Ceny wywoławcze lokali w nowych osiedlach i dobrych lokalizacjach nie zmieniły się, ale średnie ceny transakcyjne są niższe o 10 – 20 proc.

Foto: Fotorzepa

– Tak złego okresu nie było od 17 lat, od kiedy prowadzę agencję. Co prawda przychodzą osoby zainteresowane zakupem nieruchomości, ale zazwyczaj kończy się na oglądaniu ofert. Ludzie prawie przestali kupować – przyznaje Danuta Kwiatkowska z agencji nieruchomości Kampinos.

Podobne odczucia mają inni pośrednicy. Początek roku to w nieruchomościach tradycyjnie okres zastoju, ale tak złej sytuacji nie było od dawna.

– Transakcji praktycznie nie ma. Gdziekolwiek spojrzeć, zdanie pośredników jest takie samo: handlu nie ma – mówi Joanna Lebiedź z agencji Lebiedź i Lebiedź. – Wielu notariuszy, z którymi współpracujemy, odnotowuje o 40 – 50 proc. mniejszy obrót z powodu braku transakcji na rynku nieruchomości.

[srodtytul]Tanieją mieszkania i domy[/srodtytul]

Według danych Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości ceny domów spadły w zeszłym roku nawet o 40 proc. Z kolei z doświadczeń agencji Bracia Strzelczyk wynika, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy stawki wywoławcze za mieszkania w wielkiej płycie, w osiedlach z lat 70. i 80., spadły średnio o 1000 zł za mkw. Ceny wywoławcze lokali w nowych osiedlach i lokali używanych w dobrych lokalizacjach, np. Śródmieście, Mokotów, Żoliborz, Saska Kępa, nie zmieniły się. Natomiast średnie ceny transakcyjne są niższe o 10 – 20 proc.

– Klienci kupują przede wszystkim za własne środki i w związku z tym ostrzej negocjują ceny, niż to było w latach poprzednich – mówi Leszek Baranowski z agencji Bracia Strzelczyk.

Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse dodaje, że spadki cen powodują, iż na rynku pojawiają się okazje, o które trudno było w czasie boomu.

[srodtytul]Działki w cenie[/srodtytul]

Spadek stawek w nieznacznym stopniu dotyczy działek, które potaniały jedynie o kilka procent w ostatnich miesiącach. Niektóre grunty trzymają jednak cenę – te w dobrej lokalizacji, z dostępem do pełnej infrastruktury. Według pośredników nie należy się spodziewać, że ich ceny spadną.

– Utrzymanie działki praktycznie nic nie kosztuje. Są one traktowane jako dobra i bezpieczna lokata kapitału. Sprzedają jedynie ci, którzy muszą – tłumaczy Edyta Krakowiak z WGLiN.

[wyimek]10 – 20 procent - o tyle niższe są średnie ceny transakcyjne w Warszawie w ciągu ostatnich kilku miesięcy[/wyimek]

Niektóre nieruchomości tanieją dość drastycznie. Na przykład dom w okolicach Kampinosu, który pierwotnie był wystawiony na sprzedaż za 2,5 mln zł, znalazł nabywcę dopiero za 1 mln 350 tys. zł, a więc prawie o połowę taniej.

[wyimek]40 procent - o tyle spadła liczba transakcji na rynku wtórnym w ciągu ostatnich kilku miesięcy (według szacunków agencji pośrednictwa)[/wyimek]

– Nie należy z tego wyciągać wniosków, że ceny spadły o 50 proc. Po prostu w tym wypadku sprzedającemu bardzo zależało na szybkiej sprzedaży – przekonuje Danuta Kwiatkowska.

[ramka][b]Prognozy na wiosnę[/b]

[b]Leszek Baranowski z agencji Bracia Strzelczyk:[/b]

– Jeśli działalność kredytowa banków będzie się rozwijała bez przeszkód, to można liczyć na większą liczbę transakcji. Ożywienie będzie jednak dotyczyło tańszych nieruchomości: np. mieszkań do 350 tys. zł oraz domów i segmentów do 750 tys. zł.

[b]Marcin Jańczuk z agencji Metrohouse:[/b]

– Należy się liczyć z tym, że rok 2009 będzie okresem dalszych spadków stawek. Z pewnością nie będą to gwałtowne ruchy cenowe, ale w porównaniu z górką cenową z 2007 r. stawki dziś wydają się coraz bardziej atrakcyjne. Na razie nie ma wyraźnych oznak końca korekty. Nie wydaje mi się, aby w najbliższym czasie nastąpił jakiś zwrot powodujący powrót wzrostu cen. A wraz ze spadkami powinna się zwiększyć liczba transakcji ku uciesze pośredników i deweloperów.

[b]Edyta Krakowiak z Warszawskiej Giełdy Lokali i Nieruchomości: [/b]

– Ceny domów, które w ubiegłym roku spadły nawet o 40 proc., w najbliższych miesiącach nadal będą spadać, aż do osiągnięcia mniej więcej połowy wartości z 2007 roku. Natomiast grunty raczej nie powinny drastycznie tanieć.

[b]Joanna Lebiedź z agencji Lebiedź i Lebiedź:[/b]

– Jeśli ktoś ma zamiar kupić nieruchomość, to niech nie czeka na wiosnę, ale już teraz zacznie szukać. Stara prawda o inwestowaniu wtedy, gdy nikt inny tego nie robi, i tym razem się sprawdzi. Jeśli jest coś ciekawego, nie ma co czekać, bo okazja ma to do siebie, że wykorzysta ją ten, kto będzie szybszy. Na wielkie spadki cen nie ma co czekać.

[b]Marcin Drogomirecki z portalu Oferty.net:[/b]

– Na razie nie widać sygnałów mogących świadczyć o szybkiej zmianie obecnej sytuacji na rynku nieruchomości. Klienci bowiem albo nie mogą uzyskać kredytu, a jeśli mogą, to nie chcą podejmować ryzyka, albo czekają na prognozowane dalsze spadki cen.[/ramka]

[ramka][b]Może w marcu będzie ożywienie[/b]

[b]Danuta Grelewicz-Pogórska, AD. Drągowski[/b]

– W ciągu ostatnich miesięcy spadek liczby transakcji wyniósł około 40 proc. Znacznie zmniejszyła się też średnia wartość transakcji, głównie dlatego, że klienci, którzy jeszcze przed kryzysem szukali dużo większych mieszkań, teraz muszą weryfikować swoje potrzeby. Na przykład osoby, które chciały kupić 50 mkw., teraz szukają już tylko 30 – 35 mkw. Wielu potencjalnych nabywców wyraźnie wstrzymuje się z zakupem. Jeśli dostaną kredyt, pojawiają się obawy o możliwości spłaty wobec perspektywy redukcji zatrudnienia w wielu firmach.

Od początku 2008 roku do dziś ceny mieszkań spadły średnio o 20 – 30 proc.

Wbrew logice rynkowej akurat w ostatnim czasie, kiedy sytuacja jest najgorsza, stawki za lokale nie poszły w dół aż tak znacząco.

To jednak może się w każdej chwili zmienić.

Dość dobrze trzymają się ceny gruntów. Rosną także czynsze za wynajem. Styczeń i luty nie rokują zbyt pozytywnie. Może potem będzie lepiej.[/ramka]

– Tak złego okresu nie było od 17 lat, od kiedy prowadzę agencję. Co prawda przychodzą osoby zainteresowane zakupem nieruchomości, ale zazwyczaj kończy się na oglądaniu ofert. Ludzie prawie przestali kupować – przyznaje Danuta Kwiatkowska z agencji nieruchomości Kampinos.

Podobne odczucia mają inni pośrednicy. Początek roku to w nieruchomościach tradycyjnie okres zastoju, ale tak złej sytuacji nie było od dawna.

Pozostało 93% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów