To sedno czwartkowego wyroku Sądu Najwyższego (sygn. akt I CSK 727/12).
W tym wypadku sprzedawca mieszkania powoływał się na swoje kłopoty alkoholowe. ?Danuta J. kupiła przed 12 laty nieduże mieszkanie spółdzielcze własnościowe na warszawskim Mokotowie. Po jakimś czasie jego były właściciel – Józef J., którego pod koniec procesu zastąpił spadkobierca, wystąpił z pozwem o uznanie kupna za bezskuteczne i o przywrócenie mu własności. Wskazywał, że ze względu na problemy alkoholowe nie zdawał sobie sprawy, co jego dyspozycje znaczą.
Cena mieszkania była dość niska, ale kwalifikowało się ono do kapitalnego remontu. Były właściciel poczynił jednak wiele czynności, by doprowadzić do sprzedaży: porozumiał się z dwoma znajomymi, którym udzielił pełnomocnictw do zbycia bądź zamiany mieszkania.