Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że komendant stołeczny policji będący jedynie użytkownikiem nieruchomości należącej do Skarbu Państwa nie mógł być stroną postępowania o zwrot wywłaszczonej nieruchomości.
Wywłaszczone hektary
Budynek komisariatu policji Warszawa Bemowo powstał w latach 1989–1990 na działce wywłaszczonej w 1978 r. pod budowę osiedla Lazurowa-Górczewska. Do dziś policja nie ma jednak decyzji administracyjnej stwierdzającej prawo trwałego zarządu tą nieruchomością. Przez cały czas należy ona do Skarbu Państwa. Jako własność SP lub jednostki samorządu terytorialnego może więc zostać zwrócona na podstawie art. 136 ust. 3 ustawy o gospodarce nieruchomościami. W myśl tego przepisu poprzedni właściciel lub jego spadkobiercy mogą żądać zwrotu wywłaszczonej nieruchomości lub jej części, jeżeli stała się zbędna na cel wywłaszczenia.
Cały obszar, wywłaszczony pod budowę osiedla, miał 8 hektarów. W 1997 r. spadkobiercy byłych właścicieli zażądali zwrotu działek niewykorzystanych na cel wywłaszczenia.
Sprawa krążyła po różnych urzędowych szczeblach, aż doszło do jej rozdziału na dwie zazębiające się, ale formalnie odrębne części.
W obu tych sprawach ustalono, że nieruchomości albo nie zostały w ogóle wykorzystane, albo nie wykorzystano ich na cel wywłaszczenia. Na działce przy ul. Raginisa zamiast budownictwa spółdzielczego postawiono budynek komisariatu. Na innej części terenu, przeznaczonej decyzją lokalizacyjną pod budowę osiedla mieszkaniowego, wyrosły samosiejki.