Wokandy zdominowały sprawy o ustanowienie służebności przesyłu. Właściciele nieruchomości liczą na spore pieniądze. Często jednak muszą obejść się smakiem, bo sądy odmawiają.
Rura w ziemi
– Osoby, które tanio kupiły ziemię z przebiegającym pod nią rurociągiem lub przewodami, nie mogą liczyć na wysokie wynagrodzenie – tłumaczy Paweł Ławiński, radca prawny. – Często jest wręcz symboliczne, sporne sprawy trwają latami, a koszty ich prowadzenia przekraczają ewentualną korzyść.
Sądy posiłkują się opiniami biegłych, a ci uważają, że osoba, która tanio nabyła działkę, już raz odniosła korzyść.
Wynagrodzenie za ustanowienie służebności przesyłu składa się z dwóch składników: z części odszkodowawczej oraz wynagrodzenia za ograniczenie korzystania z nieruchomości.
– Sądy nie uwzględniają części odszkodowawczej dla tego rodzaju działek – dodaje Piotr Zamroch, radca prawny specjalizujący się w służebności gruntowej.