Gorzowianka podpisała z władzami miasta umowę o oddanie w użytkowanie wieczyste nieruchomości w celu wybudowania na niej domu mieszkalnego z częścią usługową. W umowie zawarto postanowienie, że niedotrzymanie jej warunków będzie się wiązało z nałożeniem opłaty dodatkowej (4162,60 zł).
Rok po upływie terminu zakończenia robót, do czego jednak nie doszło, burmistrz wydał decyzję o jej zastosowaniu, bo uznał, że winę ponosi kontrahentka. Ta nie zgodziła się jednak z zarzutami, podnosząc, iż winna jest ekipa budowlana. Organ stwierdził wówczas, że w takim wypadku kobieta w odpowiednim czasie powinna wypowiedzieć umowę wykonawcy i zlecić pracę innemu.
Czytaj także:
Kara dla inwestora za brak pozwolenia na użytkowanie budynku
Skarżąca odwołała się od tej decyzji do samorządowego kolegium odwoławczego. W uzasadnieniu wskazywała, że ma 88 lat, jest osobą niepełnosprawną i niezdolną do samodzielnej egzystencji, a wydawszy wszystkie oszczędności na nierzetelnego wykonawcę, nie było jej stać na zatrudnienie nowego ze względu na skromną emeryturę. Organ jednak odrzucił jej argumentację i poparł stanowisko burmistrza. Kobieta zdecydowała się oddać sprawę do sądu.