Część prawników uważa, że umowy o kredyt we frankach miały charakter pozorny, gdyż nie było tam wypłaty i spłaty we frankach. Jaka jest pana opinia na ten temat?
Mariusz Korpalski: To są umowy o kredyt w złotych – mowa o kredycie indeksowanym, gdy kwota złotych jest podana na początku umowy. Strony umawiają tę kwotę, bank wypłaca tę kwotę. Do tych umów doszyty jest swap walutowy (CCS-swap, FX-swap), czyli wymiana złoty–frank i frank–złoty, doszyty w rozumieniu standardu 39 Międzynarodowych Standardów Rachunkowości. Innymi słowy, klient ma dwie umowy w jednej: kredyt w złotych i FX-swap.
Wykazanie pozorności wymaga wykazania umowy ukrytej – rozumiem, że miał to być kredyt w złotych?
Jak wskazałem powyżej, nie widzę tu pozorności, tylko rozbieżność nazwy umowy z jej rzeczywistym brzmieniem. Pozorność zakłada zmowę stron umowy w celu wywołania na zewnątrz wrażenia, że doszło do zawarcia innej umowy niż rzeczywiście. Czy można tu mówić o zmowie banku i klienta? Przeciwko komu?
Teoretycznie jest możliwe konstruowanie pozorności strony podpisują umowę kredytu we frankach (czyli kwota kredytu powinna być we frankach, wypłata we frankach i spłata we frankach), tymczasem bank wypłaca klientowi kwotę w złotych i klient spłaca w złotych. Można wtedy twierdzić, że taka rozbieżność między treścią umowy a faktycznym przekonaniem, co ona określa, wskazuje na pozorność, a zmowa miałaby np. być wymierzona w organ nadzoru bankowego.