[b]RZ: Wierzy pan w to, że gospodarcze spowolnienie przerodzi się w Polsce w poważny kryzys? Jak przygotowuje się do tego Cyfrowy Polsat?[/b]
[b]Dominik Libicki:[/b] Jeśli chodzi o rozwój Cyfrowego Polsatu i nasze miejsce w tym trudnym otoczeniu ekonomicznym, to jestem optymistą, bo płatna telewizja jest dość odporna na zawirowania gospodarcze. Kiedy Polacy mają mniej pieniędzy, więcej czasu spędzają w domach i przeznaczają go na oglądanie telewizji. Pytanie, czy kryzys może stać się tak głęboki, że nie będzie ich stać nawet na wydanie kilkudziesięciu złotych miesięcznie. Przy średniej pensji w Polsce (czyli ok. 3 tys.) nasz średni abonament wysokości 38 zł stanowi zaledwie 1,3 proc. dochodów, więc wydaje mi się, że telewizja w trudnych czasach będzie dla Polaków dominującą formą rozrywki.
O ile w przypadku usług telewizyjnych nie odczuwamy na chwilę obecną skutków kryzysu, o tyle jeśli chodzi o telekomunikację, zdecydowaliśmy się na zdecydowane kroki. Przygotowując się na trudne czasy, staramy się ograniczać koszty, tam gdzie to tylko możliwe, i pierwszą tego typu decyzją było wstrzymanie działań marketingowych usługi telefonii komórkowej w mediach masowych i skierowanie naszej aktywności na sprzedaż bezpośrednią do bazy klientów usługi telewizyjnej.
[b]Jak spółka zamierza wykorzystać to, że wejdzie do WIG20? [/b]
Obecność w WIG20 na pewno zwiększy wiedzę o spółce wśród inwestorów zagranicznych. Oznacza jednak także konsekwencje związane ze zmiennością cen akcji znajdujących się w tym indeksie, w wyniku zawierania kontraktów terminowych, poza tym spółka nie ma wpływu na to, kiedy się w WIG20 znajdzie i jak długo tam pobędzie.