– Będziemy zmieniać rynek medialny w Polsce i go kreować – mówił Dominik Libicki, prezes Cyfrowego Polsatu, ogłaszając w poniedziałek plan przejęcia Telewizji Polsat za 3,75 mld zł. Nie powiedział dokładnie, na czym polegać mają zmiany.
Zarówno on, jak i Zygmunt Solorz-Żak – główny właściciel obu firm – wierzą, że w przyszłości medialne treści będą dystrybuowane przede wszystkim przez Internet. To właśnie dlatego większość komentatorów koncentruje uwagę nie na kapitałowym połączeniu Cyfrowego Polsatu z telewizją Polsat, ale na tym, co z pieniędzmi uzyskanymi za akcje stacji – około 2 mld zł – zrobi Solorz-Żak.
– To, co wydarzyło się w poniedziałek, będzie miało ogromny wpływ na rynek telekomunikacyjny w 2011 roku – mówi Robert Kwiatkowski, prezes giełdowej firmy Hawe budującej sieć światłowodową. – Transakcja oznacza, że Solorz-Żak ma zapewnione finansowanie na rozbudowę sieci czwartej generacji (utożsamianej z tzw. technologią LTE, czyli szybkiego bezprzewodowego Internetu – red.). Skoro tak, to operatorzy będą musieli stworzyć nową ofertę produktową, co oznacza, że będą musieli zainwestować w obraz – uważa Kwiatkowski.
Nie wyklucza współpracy kapitałowej Hawe z grupą Solorza-Żaka. Podkreśla, że z punktu widzenia Hawe fuzja to bardzo dobra informacja, bo oznacza wzrost popytu na budowane przez jego firmę sieci światłowodowe.
Operatorzy komórkowi nie chcą komentować działań Solorza-Żaka, ale bacznie je obserwują. Milczy największy operator stacjonarny w kraju – Telekomunikacja Polska. Kilka tygodni temu podpisała dziesięcioletnią umowę o współpracy z największym konkurentem Polsatu – grupą TVN. Solorz-Żak pytany, czy ruch TP i TVN miał wpływ na jego decyzję o przeniesieniu Telewizji Polsat do Cyfrowego Polsatu, mówi: – Być może.