Telewizyjna reklama staje się coraz droższa

Będzie drożej – z tym muszą się liczyć ci, którzy w tym roku będą promować się w telewizji. Podwyżki cen już zapowiedziały największe stacje. W 2008 roku będą też zmieniać politykę sprzedaży reklam tak, by zabezpieczyć sobie wysokie wpływy mimo spadku udziału w widowni

Publikacja: 07.01.2008 01:08

Telewizyjna reklama staje się coraz droższa

Foto: Rzeczpospolita

Najbardziej wzrosną ceny w Polsacie, który w minionym roku jako jedyna z dużych telewizji mógł się pochwalić wzrostem oglądalności.

– Realna podwyżka wyniesie 20 – 25 proc. – ocenia Stanisław Janowski, dyrektor spółki Polsat Media, która sprzedaje czas reklamowy w Polsacie i TV 4.

Tylko niewiele mniejsze podwyżki cen czekają klientów Telewizji Polskiej.

– Dla każdego medium najważniejszym celem jest podwyższenie cen po rabatach. Naszym jest sprzedaż czasu antenowego po cenie minimum o 15 procent wyższej niż w 2007 roku – mówi Zbigniew Badziak, dyrektor Biura Reklamy TVP.

W Polsacie o 25 proc. i więcej mogą podrożeć reklamy w najgorętszych miesiącach w telewizji, czyli w maju, czerwcu i październiku. TVN, która przez kilka miesięcy ubiegłego roku nie była w stanie wyemitować wszystkich zamówionych reklam, zmuszając swych klientów do poszukiwań wolnych mocy w innych stacjach, w tym roku przewiduje podwyżki większe niż ubiegłoroczne, które sięgnęły zenitu wiosną i jesienią, gdy koszt reklam wzrósł średnio o około 20 procent.

– Okazały się jednak niewystarczające, aby zrównoważyć popyt i podaż – zauważa Piotr Tyborowicz, dyrektor ds. sprzedaży w TVN.

TVN, która jako pierwsza w Polsce wprowadziła na większą skalę pakiety GRP (czyli sprzedaż z gwarancją określonej widowni danej reklamy) i do niedawna zdobywała w ten sposób 80 procent wpływów reklamowych, w tym roku do 40 – 60 procent chce zwiększyć udział sprzedaży reklam według cennika, gdzie reklamodawcy mogą sobie dobrać czas emisji. – Rynek podąża w tę stronę, bo cztery największe stacje telewizyjne tracą widownię na rzecz kanałów tematycznych. Sprzedawanie reklam z cennika jest dla nich jedyną drogą do zapewnienia sobie przewidywanych przychodów, reklamodawcom gwarantuje z kolei pewność emisji – komentuje Piotr Bieńko, TV director w domu mediowym MPG.

Reklama wykupiona z cennika jest droższa i musi się ukazać w wybranym przez reklamodawcę bloku reklamowym.

W miesiącach, w których bloki te są przepełnione, nadawca przesuwa więc reklamy wykupione jako pakiety GRP na kolejne miesiące, bo nie są przypisane do konkretnych bloków. Mimo tych niedogodności domy mediowe wykupywały pakiety na pniu, bo były tańsze niż reklamy kupowane z cenników.

Przyciągnąć klientów do cennika mogą więc obniżki. Dlatego w styczniu TVN utrzymała ceny GRP, ale zarządziła obniżkę cennika o 15 procent. – Naszym celem jest traktowanie cennika jako podstawowej oferty. Wszystkich klientów ostrzegliśmy, że w 2008 roku zlecenia pakietowe będą realizowane jako ostatnie – mówi Tyborowicz.

TVP politykę promującą kupowanie z cennika prowadzi od jesieni ubiegłego roku. Chce, by w 2008 roku około 50 procent wpływów z reklam pochodziło ze sprzedaży cennikowej, więc przez pierwsze dwa tygodnie każdego miesiąca sprzedaje reklamy wyłącznie z cennika.

Dopiero w drugiej połowie miesiąca można wykupywać GRP.

– To doprowadziło do wzrostu udziału wpływów z reklam sprzedawanych z cennika z 20 proc. w pierwszym półroczu do ok 60 proc. w ostatnim kwartale ubiegłego roku – mówi Zbigniew Badziak.

Jak ocenia Stanisław Janowski, w 2007 roku udział czterech największych kanałów w polskim rynku spadł o 4 procent, do czego przyczyniły się walczące o widza stacje ponadregionalne i kanały tematyczne, których wciąż przybywa.

Te ostatnie też zresztą będą droższe. Jak ocenia Maria Wajda, dyrektor operacyjny z domu mediowego AT Media, która sprzedaje czas reklamowy ponad 40 stacji kablowo-satelitarnych (w tym Puls TV i Tele 5), w tym roku koszty wzrosną tam średnio o 12 – 18 procent. Nic dziwnego, skoro szybko rośnie popularność kanałów tematycznych wśród widzów. Według ocen AT Media w tym roku ich udział w rynku reklamy TV przekroczy 20 proc. w porównaniu z 12 proc. w 2007 r.

Mimo wzrostu cen ani reklamodawcy, ani widzowie nie mają co liczyć na zmniejszenie zatoru reklamowego w telewizji. Dostępny czas reklamowy (12 min na godzinę) zostanie wykorzystany co do sekundy, a spotów może być jeszcze więcej. Według Marcina Boroszko, dyrektora zarządzającego w AT Media, w 2007 roku liczba spotów w przerwie reklamowej (podzielonej autopromocją) sięgała nawet 36.

Najbardziej wzrosną ceny w Polsacie, który w minionym roku jako jedyna z dużych telewizji mógł się pochwalić wzrostem oglądalności.

– Realna podwyżka wyniesie 20 – 25 proc. – ocenia Stanisław Janowski, dyrektor spółki Polsat Media, która sprzedaje czas reklamowy w Polsacie i TV 4.

Pozostało 93% artykułu
Media
Donald Tusk ucisza burzę wokół TVN
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Media
Awaria Facebooka. Użytkownicy na całym świecie mieli kłopoty z dostępem
Media
Nieznany fakt uderzył w Cyfrowy Polsat. Akcje mocno traciły
Media
Saga rodziny Solorzów. Nieznany fakt uderzył w notowania Cyfrowego Polsatu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Media
Gigantyczne przejęcie na Madison Avenue. Powstaje nowy lider rynku reklamy na świecie