Na śmierć czy na życie, na zwycięstwa czy na klęskę

Może to dziwne, ale Józef Piłsudski ma nielicznych biografów. A przecież pomniki i rocznicowe obchody nie wystarczą, by pozostał w zbiorowej pamięci. Dobrze więc, że ukazała się przystępnie napisana, nie za krótka, ale i nie opasła biografia Marszałka. Dzięki licznym ilustracjom jest to jednocześnie wydawnictwo albumowe, jakiego także od dawna nie było.

Publikacja: 30.11.2007 11:39

Na śmierć czy na życie, na zwycięstwa czy na klęskę

Foto: Rzeczpospolita

Autor Janusz Cisek był dyrektorem nowojorskiego Instytutu Józefa Piłsudskiego, jest współautorem, wraz z Wacławem Jędrzejewiczem, fundamentalnej kroniki życia Marszałka. Dlatego dość oczywiste, że koncentruje się na jego zasługach, a nie próbuje wskazywać jego wad i błędów. Właściwie jedyna, pośrednia zresztą, krytyka Marszałka dotyczy aresztowanych na jego polecenie przywódców opozycji. Cisek pisze, że poddano ich niezwykle surowemu regulaminowi, nieadekwatnemu do ich statusu społecznego i zarzucanych czynów.

Trzy dokonania w życiu Piłsudskiego uważa Janusz Cisek za kluczowe: wymarsz Strzelców z Oleandrów, kontrofensywę znad Wieprza i plan wojny prewencyjnej przeciw Niemcom.

Przez powstałe z inicjatywy Piłsudskiego i kierowane przez niego Związki Strzeleckie przeszło, szkoląc się na przyszłych żołnierzy i oficerów polskiego wojska około 25 tys. młodych ludzi. Bez wątpienia można określić ich pokoleniem JP I, skoro takim skrótem określa się od niedawna Józefa Piłsudskiego. Chociaż władze Austro-Węgier nakazały szybko zaprzestać działalności oddziałowi Piłsudskiego, który 6 sierpnia 1914 roku wkroczył do zaboru rosyjskiego, to jednak bez wymarszu Pierwszej Kompanii Kadrowej nie byłoby przecież Legionów.

Powstały one bowiem w wyniku zabiegów polityków galicyjskich, którzy – jak pisze Cisek – nie byli wprawdzie entuzjastami powstańczych działań Piłsudskiego, trafnie ocenili jednak doniosłość jego wystąpienia i uznali, że Polacy muszą rzucić swoje wojsko na szalę zmagań nie tylko militarnych, ale i politycznych. Cisek przytacza słowa Piłsudskiego, że Naczelny Komitet Narodowy, sformowany przez nich, uratował mu egzystencję polityczną i przypomina ogromne zasługi w tworzeniu Legionów profesora Juliusza Leo, prezydenta Krakowa, postaci niestety zapomnianej.

Warte uwagi są słowa rozkazu Piłsudskiego do legionistów z 1915 roku: „Na śmierć czy na życie, na zwycięstwa czy na klęskę idźcie czynem wojennym budzić Polskę do zmartwychwstania”. Piłsudski wiedział, że nawet przegrana może przynieść owoce. On sam przecież wychował się w kulcie powstania 1863 roku, co wpłynęło na wybór jego drogi życiowej. W wykładach o historii militarnej powstania styczniowego wygłoszonych w 1912 r. mówił, że powstanie to powinno być inspiracją dla kolejnych pokoleń, z których każde ma obowiązek walki o niepodległość.

Wydawać by się mogło, że dopiero po maju 1926 roku, a jeszcze bardziej zaraz po śmierci Marszałka, rozkwitła jego legenda. Janusz Cisek pokazuje, że jej początek przypada na lata I wojny. Osobę Piłsudskiego promowały w broszurach i ulotkach wydziały wojskowy i wychowawczy NKN, z którym to komitetem Piłsudski i jego ludzie mieli zresztą sporo konfliktów. To wtedy właśnie powstało pojęcie piłsudczycy, użyte w tytule książki Kadena-Bandrowskiego z 1915 roku.

Janusz Cisek dokładnie omawia sprawę kontrowersji dotyczących autorstwa planu polskiej kontrofensywy w sierpniu 1920 roku, stwierdzając, że nie mają uzasadnienia opinie przypisujące ten plan generałom Rozwadowskiemu lub Weygandowi. Weygand dopiero na starość „przypomniał sobie”, że jest autorem planu kontrofensywy. Nie dość powtarzać, a czyni to autor, że określenie cud nad Wisłą (biorące się od artykułu „O cud Wisły” Strońskiego), tak chętnie i bezmyślnie używane współcześnie przy okazji sierpniowej rocznicy, w istocie dyskredytowało Piłsudskiego, którego od klęski miała uratować tylko nadprzyrodzona interwencja.

Autor przypomina też, że oprócz Bitwy Warszawskiej była przecież zwycięska, decydująca o zakończeniu wojny bitwa niemeńska, przeprowadzona według koncepcji Piłsudskiego.

Kilkanaście lat po pokonaniu Armii Czerwonej i zaraz po dojściu Hitlera do władzy Marszałek obmyślał plan wojny prewencyjnej przeciw Niemcom. Piłsudski, jak pisze Cisek, najtrafniej z polityków europejskich ocenił niebezpieczeństwo, jakie będą stanowić Niemcy Hitlera, i proponował najskuteczniejszą receptę, która miała szansę zmienić bieg historii XX wieku. Kapitalna jest odpowiedź Marszałka na pytanie adiutanta, czy Hitler zaatakuje Polskę: „Nawet gdybyśmy my na niego napadli, to też byłaby obrona”. Piłsudski wysyłał do Francji kilku emisariuszy w tej sprawie, m.in. Jerzego Potockiego, Ludwika Hieronima Morstina, Bolesława Wieniawę-Długoszowskiego. Otrzymali na tyle niejednoznaczne odpowiedzi, że Piłsudski musiał się wycofać ze swojego pomysłu.

Czytając biografię Marszałka trudno nie mieć skojarzeń z dzisiejszymi czasami, gdy Janusz Cisek pisze o insynuacjach i plotkach jako metodzie walki politycznej, problemie korupcji i usprawnianiu państwa oraz protekcjonalnym stosunku Zachodu do Polski. Piłsudski zirytowany powiedział kiedyś w związku z tym posłowi angielskiemu: „Nie możemy zawsze być w błędzie”.

Dziś politycy pobierają pilnie lekcje u specjalistów od marketingu politycznego i wizerunku. Gdyby tacy spece istnieli w dwudziestoleciu międzywojennym, Piłsudski i tak by ich nie potrzebował. Według Adama Pragiera „z żołnierzami gadał żołnierską gwarą, szafując często soczystymi wyrazami. Potrafił był czarującym causerem wśród dam, a gdy zachodziła potrzeba, stawał się ciekawym gawędziarzem wśród starszych panów”. Znakomicie władał słowem, czego próbkę dają dwie krótkie wypowiedzi Marszałka umieszczone na dodanej do książki płycie. Podczas wawelskiego pogrzebu Słowackiego mówił: „Są ludzie i prace tak silne i tak potężne, że śmierć przezwyciężają, że żyją i obcują między nami”. Można sądzić, że myślał także o sobie. Całkiem słusznie.

Janusz Cisek „Piłsudski”. Świat Książki, Warszawa 2007

Literatura
Stanisław Tym był autorem „Rzeczpospolitej”
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Literatura
Reiner Stach: Franz Kafka w kleszczach dwóch wojen
Literatura
XXXII Targi Książki Historycznej na Zamku Królewskim w Warszawie
Literatura
Nowy „Wiedźmin”. Herold chaosu już nadchodzi
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Literatura
Patrycja Volny: jak bił, pił i molestował Jacek Kaczmarski