Reklama

„Nie ma już obywateli świata, bo do tego potrzebny byłby świat, a świata nie ma – są tylko rynki”. Wywiad z László Krasznahorkaiem

W komunizmie najwstrętniejsze było oszukiwanie najbiedniejszych, najuboższych, którym wmawiano, że ten ustrój daje im szansę, tymczasem naprawdę odbierał ostatnią nadzieję – mówi László Krasznahorkai.

Publikacja: 09.10.2025 14:20

„Nie ma już obywateli świata, bo do tego potrzebny byłby świat, a świata nie ma – są tylko rynki”. Wywiad z László Krasznahorkaiem

Foto: Soeren Stache/dpa

Od wydania pierwszej pańskiej powieści utrzymuje się pan z pióra. A co pan robił między studiami a 1985 rokiem?

Zjeździłem węgierską prowincję. Za granicę wyjechać nie mogłem, bo od 1979 roku nie dawano mi paszportu.

Pozostało jeszcze 98% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Literatura
Noblista László Krasznahorkai, krytyk „gulaszowego komunizmu" i Orbána, lekceważony w Polsce
Literatura
Literacka Nagroda Nobla 2025. Poznaliśmy nazwisko laureata
Literatura
Literacki Nobel’25. Czy dostanie go Poniatowska?
Literatura
Obrazoburczość po afrykanersku, czyli literacka legenda
Literatura
„Tratwa z pomarańczami”: Maciej Hen o antysemityzmie, Marcu '68 i Palestynie
Reklama
Reklama