Oczywiście. Niestety, w IPN zostały tylko smętne resztki. Nie ma teczki Wołoszyna ani akt paszportowych, zniszczono dokumenty dotyczące jego miejsca pracy i zatrudnionych tam informatorów. Pozostali jednak świadkowie.
Hipoteza o udziale KGB w „sprawie fizyka W." to li tylko licentia poetica?
Wątek byłego agenta KGB, który z bronią w ręku stara się wyjaśnić nieznane okoliczności katastrofy, jest oczywiście fikcją literacką, niemniej właśnie z akt IPN dowiedziałem się, iż jeden z wysokich oficerów MSW zaangażowanych w sprawę Czarnobyla odbył roczne przeszkolenie w ZSRR i zajmował się działalnością operacyjną. Przed śmiercią księdza Popiełuszki był ponoć nawet szefem Samodzielnej Grupy Operacyjnej MSW. Szukanie tropów KGB jest oczywiście bardzo zajmujące, ale wolałbym, żeby wreszcie „ustalono" wszystkich świadków tragicznego zdarzenia. Pierwszy - na wniosek Telewizji Polskiej - został przesłuchany dopiero dziesięć lat po śmierci Wołoszyna, drugi zmarł zanim - po 19 latach - zgłosili się do niego prokuratorzy. Jest jeszcze trzeci, lecz nie wiem, czy śledczy w ogóle wiedzą o jego istnieniu. W tej sytuacji, gdy słyszę apele kolegów z TVP Info o zgłaszanie się świadków śmierci Zbigniewa Wołoszyna, po prostu krew mnie zalewa.
Czytając pana - wydaną przez Marginesy - książkę miałem skojarzenia z prozą Stefana Kisielewskiego dotyczącą sytuacji społeczno-politycznej w PRL...
To porównanie, które przynosi zaszczyt. Oczywiście, o przypadku nie może być mowy. Choć akcja powieści rozgrywa się po upadku komuny, to PRL nadal żyje i ma się dobrze. O sprawie Wołoszyna napisałem kilkanaście tekstów. Praktycznie w każdą rocznicę Czarnobyla wysyłałem coś do prasy. Wcześniej konieczna była aktualizacja: telefony, rozmowy. I wie pan co? Za każdym razem miałem takie samo wrażenie. W tym środowisku nic się nie zmieniło. Strony konfliktu są dokładnie takie jak przed laty i nie wycofały się ze swoich stanowisk ani na milimetr. Wołoszyn nadal nie miałby żadnych szans. I nie dziwię się, że jego najbliżsi nie chcą rozmawiać z dziennikarzami.
Ostatnio w Polsce znów toczy się dyskusja na temat budowy elektrowni jądrowych. Jest pan za czy też przeciw?