Znakomity koncert kwartetu Włodka Pawlika i Janusza Muniaka

Kiedy Janusz Muniak opuszcza swój krakowski klub i udaje się na gościnne występy, miłośnicy brzmienia jego saksofonu i tak charakterystycznych swobodnych improwizacji ciągną za nim.

Publikacja: 02.10.2011 13:59

Znakomity koncert kwartetu Włodka Pawlika i Janusza Muniaka

Foto: rp.pl, Marek Dusza m.d. Marek Dusza

Wczoraj, 1 października, w Światowy Dzień Muzyki, przybyli do Pałacyku Kasyno w Podkowie Leśnej, gdzie w każdą pierwszą sobotę miesiąca odbywa się cykl „Jazz w Kasynie - Włodek Pawlik zaprasza..."

Muniak i Pawlik występowali razem na przełomie lat 80. i 90. dając najważniejszy koncert na festiwalu Jazz Jamboree. Połączyło ich zamiłowanie do tego, co w jazzie najważniejsze - do improwizacji. Najlepiej słychać to było, kiedy grali standardy: nowocześnie, z polotem i uczuciem. Dlatego spotkanie po latach było tak oczekiwane przez miłośników jazzu.

Włodek Pawlik ma w Podkowie Leśnej i okolicach grono swoich wiernych fanów, ale tym razem pod Pałacykiem zaparkowało więcej samochodów z warszawskimi rejestracjami.

Koncert rozpoczął się z dużym ładunkiem energii, a ta znalazła swe ujście w temacie „There is No Greater Love" Ishama Jonesa, granym w latach 50. przez kwintet Milesa Davisa. Tyle, że Davis interpretował go w balladowym stylu, a Pawlik i Muniak postanowili przyspieszyć tempo wspierani przez znakomitą sekcję rytmiczną: kontrabasistę Pawła Pańtę i perkusistę Pawła Dobrowolskiego.

W „Get Out of Town" Cole Portera błyskotliwą solówkę wykonał Włodek Pawlik, co wyraźnie zdopingowało jego gościa do wzięcia głębszego oddechu i mocniejszych zadęć na swoim instrumencie. - Teraz będzie utwór „Lament", proszę wyjąć chusteczki - zapowiedział kolejny standard Włodek Pawlik. To była tylko chwila wytchnienia dla muzyków i słuchaczy, a także przyjemność delektowania się brzmieniem akustycznych instrumentów.

Ekspresja powróciła w „Recorda Me", kompozycji rozsławionej przez Joe Hendersona. Aż chciało się przytupywać i kołysać do rytmu. Kątem oka widziałem, że wielu słuchaczy dało się porwać fali wibrujących fraz saksofonu, mocnych, niemal perkusyjnym akordom Pawlika, mruczącym szarpnięciom strun kontrabasu i swingującego rytmu perkusji.

- Co teraz zagramy, spytał Pawlik swego gościa, kiedy ucichły gorące brawa i nadstawił ucha, bo saksofonista musiał mówić niewyraźnie. A odpowiedź brzmiała „Alone Together" - druga tego wieczoru ballada. Nastrój refleksji powrócił w standardzie „All the Things You Are" Jerome'a Kerna. Po swojej solówce, Muniak podszedł blisko pianisty i oparł się o parapet okna przysłuchując się jego partii, a na koniec razem z publicznością bił mu brawo. We wspólnym już finale zagrał tony tak niskie, jak niegdyś Ben Webster.

Stary standard epoki swingu „Just Friends" czyli „Po prostu przyjaciele" był odpowiedzią na owacje kończące ten znakomity występ. Janusz Muniak i Włodek Pawlik to prawdziwi koryfeusze polskiego jazzu, doceniający wartość standardów i potrafiący zagrać je inaczej, po swojemu, wkładając w improwizacje swe serca, wiedzę i doświadczenie. Publiczność powoli, z satysfakcją na twarzach opuszczała przytulną salę koncertową Pałacyku Kasyno. Byliśmy przecież na koncercie, który długo się będzie pamiętać. Wychodząc w ciemną przestrzeń okalającego go parku, można było wciągnąć w płuca świeże powietrze Podkowy Leśnej, gdzie jazz znalazł swoją przyjazną przystań.

Wczoraj, 1 października, w Światowy Dzień Muzyki, przybyli do Pałacyku Kasyno w Podkowie Leśnej, gdzie w każdą pierwszą sobotę miesiąca odbywa się cykl „Jazz w Kasynie - Włodek Pawlik zaprasza..."

Muniak i Pawlik występowali razem na przełomie lat 80. i 90. dając najważniejszy koncert na festiwalu Jazz Jamboree. Połączyło ich zamiłowanie do tego, co w jazzie najważniejsze - do improwizacji. Najlepiej słychać to było, kiedy grali standardy: nowocześnie, z polotem i uczuciem. Dlatego spotkanie po latach było tak oczekiwane przez miłośników jazzu.

Pozostało 81% artykułu
Kultura
Arcydzieła z muzeum w Kijowie po raz pierwszy w Polsce
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kultura
Podcast „Komisja Kultury”: Seriale roku, rok seriali
Kultura
Laury dla laureatek Nobla
Kultura
Nie żyje Stanisław Tym, świat bez niego będzie smutniejszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kultura
Żegnają Stanisława Tyma. "Najlepszy prezes naszego klubu"