Sprawą Matthew Christophera Pietrasa od kilku tygodni żyją amerykańskie media, próbując dociec, na czym polegał fenomen jego kariery wśród nowojorskich elit. Najdokładniejsze śledztwo przeprowadzili reporterzy „New York Magazine” i opisali jego życie.
Nie ma w ich materiałach tego, co mogłoby nas interesować – śladów polskiego pochodzenia. Można domniemywać, że ma jakieś polskie korzenie, ale i on, i jego ojciec to obywatele amerykańscy. Matthew dorastał w Wilbraham w stanie Massachusetts w średniozamożnej rodzinie, ale pewnego razu jeszcze w szkole średniej na swoje urodziny zabrał kolegów na przejażdżkę luksusową limuzyną, co stało się pamiętanym do dziś lokalnym wydarzeniem. Podobno rodzina miała spore pieniądze w funduszach powierniczych.
Asystent wdowy po założycielu koncernu Time Warner
Potem Matthew Christopher Pietras rozpoczął studia na uniwersytecie w Nowym Jorku i już wówczas prowadził wystawne życie młodego playboya. Zwrócił na siebie uwagę i wiedział, jak to wykorzystywać. Zdobywał doświadczenie w organizacjach non-profit w Nikaragui – w tym jednej prowadzonej przez Vivian Pellas, żonę amerykańskiego miliardera, a nawet próbował sił w aktorstwie. Zagrał epizodyczne role w kilku hollywoodzkich serialach. Nie zapominał przy tym o lansowaniu siebie na Instagramie. To wszystko sprawiło, że w końcu został osobistym asystentem kolekcjonerki i filantropki Courtney Sale Ross, wdowy po współzałożycielu koncernu medialnego Time Warner, Stevenie Rossie oraz Grega Sorosa, syna miliardera i filantropa George'a Sorosa.
Zarabiał bardzo dobrze, ale wydawał jeszcze więcej, także zdaniem reporterów „New York Magazine” na liczne operacje plastyczne, którym poddał się w latach 2023–2025. I chciał zdobyć uznanie jako hojny mecenas kultury, wspierał musicalowe produkcje na Broadwayu, ale zależało mu na tym, by znaleźć się wśród ważnych darczyńców najbardziej prestiżowych instytucji amerykańskich.
Matthew Christopher Pietras zaczynał od kilku tysięcy dolarów
Zainteresował się więc słynnym nowojorskim muzeum, szczycącym się wspaniałymi zbiorami sztuki europejskiej – Frick Collection. Raport tej instytucji za rok podatkowy 2018–2019 wymienia go wśród tych, którzy przekazali między 1750 a 4999 dol. W latach 2021–2023 jego wkłady sięgnęły poziomu od 50 tys. do 99 999 dol. Zdaniem „New York Magazine” w raporcie za lata 2023–2024 Pietras znalazł się już wśród tych, którzy przekazali sumy od 1 do 4,99 mln dol..