Reklama

Piotr Beczała lepszy niż Luciano Pavarotti

W roli poety z czasów rewolucji francuskiej Piotr Beczała po raz kolejny podbił Nowy Jork. Transmisja z Metropolitan Opera spektaklu „Andrea Chénier” 13 grudnia w dziewiętnastu miastach Polski.

Publikacja: 12.12.2025 14:06

Piotr Beczała jako Andrea Chenier

Piotr Beczała

Piotr Beczała jako Andrea Chenier

Foto: Karen Almond

Od dziewiętnastu sezonów Piotr Beczała jest związany z Metropolitan Opera i należy do ulubieńców nowojorskiej publiczności. Każda jego kolejna rola zbiera znakomite recenzje, ale tak jednoznacznie entuzjastycznych opinii nie otrzymał chyba jednak nigdy wcześniej. Dowodem choćby opinia krytyka portalu „Opera Wire”: „Występy Piotra Beczały w „Adrianie Lecouvreur”, „Fedorze” i „Luisie Miller” należały do najlepszych, jakie widziałem w wykonaniu jakiegokolwiek tenora w ostatniej dekadzie. Ale jego „Andrea Chénier” może przebić wszystkie”.

Reklama
Reklama

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jaką rolę w Metropolitan Opera zagrał Piotr Beczała oraz jakie były reakcje krytyków na jego występ?
  • Kim był historyczny Andrea Chénier?
  • Kto dotychczasowe wcielał w rolę Andrei Chéniera oraz jak w porównaniu z nimi wypada Piotr Beczała?
  • Co stanowi największe wyzwanie dla tenora w operze werycznej, takiej jak „Andrea Chénier”?
  • Kiedy i jaką rolę Piotr Beczała zagra w przyszłych sezonach w Metropolitan Opera?

Kim był Andrea Chénier

Autor tych słów David Salazar analizuje szczegółowo każdą scenę, każdy moment muzyczny tego przedstawienia z udziałem Polaka. A tytułowy bohater dzieła skomponowanego przez Włocha Umberta Giordano to jedna z najtrudniejszych tenorowych partii w całej historii opery.

Umberto Giordano zaliczany jest do przedstawicieli tzw. włoskiego weryzmu, który stał się głośny w świecie u schyłku XIX w.  Ów kierunek dominował jednak krótko, a najlepsze utwory werystyczne w gruncie rzeczy niewiele mają wspólnego z teoretycznymi założeniami, co potwierdza i „Andrea Chénier”. Zamiast opery bliskiej życia i codziennych spraw przedstawicieli społecznych nizin, jest to pełna namiętności opowieść miłosna z czarnym charakterem w tle.

Reklama
Reklama

Autor libretta Luigi Illica dodał wprawdzie historyczne tło i realia rewolucji francuskiej, a bohaterem uczynił postać autentyczną. Poeta Andrea Chénier został ścięty na gilotynie w lipcu 1794 r. W chwili śmierci nie był jednak postacią aż tak znaczącą, jak to wynika z opery, jego legendę stworzyli znacznie później francuscy romantycy.

Jak śpiewał Luciano Pavarotti

W Andreę Chéniera wcielali się niemal wszyscy najlepsi tenorzy XX i XXI wieku.

Obecna inscenizacja w Metropolitan miała premierę w 1996 r. i została przygotowana specjalnie dla Luciana Pavarottiego. „Ten tenor–megagwiazda – napisał teraz Rick Perdian z „New York Classical Review” – liczył 61 lat, a krytycy zauważali, że Pavarotti miał już za sobą szczyt możliwości, choć odniósł sukces w tej roli. Mając 58 lat Piotr Beczała jest w doskonałej formie wokalnej, a rola idealnie do niego pasuje”.

– Liryzm Andrei Chéniera jest oczywiście inny niż w rolach typowo lirycznych, zawsze ma podstawę pełnego śpiewu – powiedział Piotr Beczała w wywiadzie dla PAP. –  Nie ma miejsca na markowanie i z tego należy sobie zdawać sprawę. Trzeba znaleźć radość z używania głosu w sposób specyficzny do tego typu muzyki, opery werystyczne wymagają od śpiewaka, a tenora w szczególności, dobrego przygotowania i rozśpiewania przed spektaklem. Każda aria jest wymagająca i nie wybacza błędów.

Spektakl w reżyserii Nicholasa Joëla utrzymywał się w repertuarze Metropolitan do 2014 r. teraz został wznowiony po 11 latach. Jest to inscenizacja tradycyjna, ale bardzo widowiskowa.

Reklama
Reklama

„Andrea Chénier” należy do wielkich i wystawnych oper. Każdy akt przynosi zmianę sytuacji. Pierwszy pokazuje francuską arystokrację tuż przed wybuchem rewolucji, akt drugi rozgrywa się na ulicach tętniącego życiem, buntowniczego Paryża, dwa kolejne akty przenoszą widzów do sali Trybunału Rewolucyjnego oraz do więzienia z dominującą w tle gilotyną.

Kiedy Piotr Beczała wróci do Metropolitan

Na nowojorskiej scenie Piotrowi Beczale towarzyszą znakomici partnerzy: Sonia Yonchewa w roli Magdaleny, ukochanej Chéniera i baryton Igor Golovatenko jako czarny charakter, rewolucjonista Gerard. Spektaklami dyryguje Daniele Rustoni.

Z Nowego Jorku Piotr Beczała wróci w styczniu na przedstawienia w teatrach europejskich. W Metropolitan Opera pojawi się w przyszłym sezonie jako Cavaradossi w „Tosce” oraz w nowej dla siebie roli – wagnerowskiego Parsifala.

Muzyka klasyczna
Zofia Zembrzuska: Nie bójmy się Filharmonii
Materiał Promocyjny
MLP Group z jedną z największych transakcji najmu w Niemczech
Muzyka klasyczna
Muzyczny tygiel Europy
Muzyka klasyczna
Światowa premiera płyty zwycięzcy Konkursu Chopinowskiego
Muzyka klasyczna
Tomasz Konieczny w nowej roli w Nowym Jorku
Materiał Promocyjny
Jak producent okien dachowych wpisał się w polską gospodarkę
Muzyka klasyczna
Koryfeusze Muzyki Polskiej. Jak odnieść sukces w trudnych czasach
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama