Pod koniec listopada firma mająca siedzibę na Ukrainie zgłosiła wystąpiła o dopuszczenie do wolnego obrotu środków do pielęgnacji skóry. Podczas kontroli przeprowadzonej przez funkcjonariuszy Służby Celnej z lubelskiego oddziału okazało się, że specyfiki zawierają składniki pochodzące z gatunków dzikich zwierząt i roślin zagrożonych wyginięciem.
Opinia koordynatora ds. ochrony ginących gatunków potwierdziła, że w składzie balsamów i kremów są substancje pochodzące z gatunków objętych Konwencją Waszyngtońską. Służba Celna zatrzymała 3325 tubek z kosmetykami zawierającymi m.in. tłuszcz lub żółć z niedźwiedzia oraz ekstrakt z pijawki lekarskiej.
Zgodnie z przepisami, obrót takimi produktami wymaga zgody Ministerstwa Środowiska. Nielegalny - zagrożony jest karą karą od 3 miesięcy do 5 lat pozbawienia wolności. Ukraińska firma nie posiadała zezwoleń. Służba Celna prowadzi postępowanie w tej sprawie. Niewykluczone, że sprawa znajdzie finał w sądzie.
Tylko w roku 2010 w całym kraju Służba Celna udaremniła 192 przypadki nielegalnego przewozu tego typu produktów.