Tak bogatego programu jak tegoroczny Jazz Jantar nie ma żaden festiwal w Polsce. To najważniejsza jazzowa impreza na Wybrzeżu, a jej źródeł należy szukać w studenckich jam session końca lat 50. Zachowały się fotografie Zbigniewa Namysłowskiego z Hot Clubu Alikwoty, informacje o koncercie grupy All Stars Krzysztofa Komedy. Pierwszy Jazz Jantar odbył się w 1973 r. Tym samym świętuje swe 40-lecie. W 1986 roku gwiazdą festiwalu był legendarny saksofonista Phil Woods z młodym trębaczem Tomem Harrellem w zespole.
W pierwszych dwóch dniach tegorocznej edycji Festiwalu Jazz Jantar wystąpi trzech znaczących trębaczy. W sobotę 2 listopada w Polskiej Filharmonii Bałtyckiej na Ołowiance zagra kwartet urodzonego w Szwajcarii, mieszkającego we Francji Erika Truffaza. Zespół wykona program z najnowszej płyty „El Tiempo De La Revolucion". Truffaz należy do czołowych przedstawicieli nu-jazzu, a zelektryfikowane brzmienie jego trąbki zyskało uznanie w klubach całego świata połączeniem jazzowych harmonii z rockową ekspresją i drum'n'bassowymi rytmami. Już w 1997 r. zwróciła na niego uwagę wytwórnia Blue Note wydając album „Out of Dream".
W niedzielę w Sali Suwnicowej Klubu Żak zagra kwintet znakomitego amerykańskiego trębacza Dave'a Douglasa. Będzie to polska premiera albumu „Time Travel". „Nowy skład kwintetu Douglasa prezentujący wschodzące gwiazdy jazzowej sceny, odzwierciedla niezależnego ducha artysty-pioniera, którego śmiały entuzjazm przejawia się w wyborze młodych, utalentowanych współpracowników. Jak sugeruje tytuł „Time Travel", płyta prezentuje nieograniczoną twórczość grupy, która swoje inspiracje czerpie zarówno z przeszłości jak i przyszłości" - pisał o ich muzyce portal AllAboutJazz.com.
Tego samego wieczoru gościem specjalnym tria pianisty Michała Wroblewskiego będzie znakomity trębacz Terrence Blanchard. Kilka dni później 8 listopada wystąpi kolejny amerykański trębacz, tym razem przedstawiciel młodego pokolenia Christian Scott. Słyszeliśmy go już z własnymi zespołami i w kwartecie McCoy Tynera. Teraz zagra muzykę z najnowszego i najbardziej osobistego albumu „Christian aTunde Adjuah". Na obwolucie albumu czytamy jego wyznanie: „Jako artysta zawsze próbuję rzeczy, które jeszcze nie zostały zrobione. Wykracza to poza techniczną biegłość. Wymaga zdolności do odtworzenia minionego biegu myśli w trakcie rozważania nowych krajobrazów".