Wytwórnia ECM Records, z którą Jarrett związany jest od momentu opuszczenia elektrycznego zespołu Milesa Davisa, wydała w 2013 r. pięć albumów najważniejszego dziś jazzowego pianisty. Eklektyczny „No End" został nagrany solo w domowym studiu na różnych instrumentach.
Równocześnie ukazała się płyta z klasycznym repertuarem. Razem ze skrzypaczką Michelle Makarski nagrał „Sześć sonat na skrzypce i fortepian" Jana Sebastiana Bacha. Po raz pierwszy na trzech płytach kompaktowych wydano zapis solowych improwizacji „Concerts Bregenz München" z 1981 r.
Wiosną 2013 r. ukazał się podwójny album „Hymns Spheres" zawierający improwizacje Jarretta na organach kościelnych, także po raz pierwszy na CD w pełnym wydaniu. Albumem roku w wielu rankingach, również w rankingu „Rz", został „Somewhere" tria Keith Jarrett/Gary Peacock/Jack DeJohnette.
Każde wydawnictwo potwierdza geniusz i wszechstronność Jarretta w roli wykonawcy i kompozytora. Mówi się o nim już tylko w superlatywach, a nieliczne koncerty jakie daje, są wyprzedane. Ale to „No End" jest albumem najbardziej zaskakującym w karierze pianisty. Został nagrany w domowym studiu w 1986 r. przez nakładanie kolejnych partii instrumentów: gitar elektrycznych, basu, instrumentów perkusyjnych i fortepianu. Oczywiście muzyk podśpiewuje sobie, podobnie jak na koncertach. Całość została zarejestrowana przez niego samodzielnie.