Reklama

Udane odejście od banału

Z Tadeuszem Rolkem, przewodniczącym jury Konkursu Fotografii Prasowej BZ WBK Press Foto, rozmawia Jan Bończa-Szabłowski.

Aktualizacja: 02.04.2014 17:10 Publikacja: 02.04.2014 16:00

Tadeusz Rolke

Tadeusz Rolke

Foto: Fotorzepa, Waldemar Kompała

W latach 70. XX wieku wyemigrował pan na kilkanaście lat do Niemiec. ?Czy tamten pobyt zmienił pana spojrzenie na fotografię?

Tadeusz Rolke:

Zasadniczo. ?W PRL-owskiej rzeczywistości wszystko było proste. Żeby istnieć w sposób znaczący, trzeba było przestrzegać pewnych reguł, znać klucze partyjne, układy, godzić się na kompromisy,  i to wystarczyło. ?W Niemczech obowiązywały inne zasady, dużo więcej zależało ?od talentu, ale też siły charakteru.

Jak ocenia pan poziom obecnego, jubileuszowego Konkursu Fotografii Prasowej BZ WBK Press Foto?

W sumie nieźle, choć mam sporo zastrzeżeń. Po obejrzeniu sześciu tysięcy zdjęć widać wyraźnie, ?że są dziedziny, które właściwie ?nie istnieją dla fotografów albo są reprezentowane bardzo słabo. Fakt, że w ubiegłym roku nie wydarzyło się nic szczególnego, nie było katastrofy lotniczej czy powodzi nie stanowi żadnego usprawiedliwienia. Takie „okolicznościowe" podejście do fotografii przypomina mi właśnie czasy PRL, kiedy głównym tematem podobnych konkursów były zjazdy PZPR. Dotyczące ich fotografie otrzymywały zawsze pierwsze nagrody, na drugim miejscu była tematyka związana ?z sojuszem robotniczo-chłopskim, a dopiero potem można było nagradzać wydarzenia apolityczne.

Reklama
Reklama

Na przykład narodziny czworaczków.

Chociażby.

A jakich tematów panu w tym roku najbardziej brakuje?

Słabo jest z kulturą i sztuką. Nie ma żadnych wernisaży, nie ma portretu artysty, sztuki wizualne dla fotografów i redakcji właściwie nie istnieją. W ubiegłym roku otwarto Muzeum Historii Żydów Polskich Nie ma tam wprawdzie jeszcze stałej ekspozycji, ale sam budynek wzbudził niezwykłe zainteresowanie. A na konkursie były zaledwie dwa jego zdjęcia. Na fotografiach w ogóle nie istnieje klasa średnia. Są manifestacje ludzi starych, pełne sztandarów czarno-białych, haseł, a nie ma ludzi w krawatach, którzy powoli tworzą tę rodzącą się warstwę.

Eleganckich ludzi w garniturach najczęściej odnajdujemy na zdjęciach reklamowych. Wyglądają sztucznie ?i nie interesują fotoreporterów.

Zapewniam pana, że wszystko zależy od sposobu ich fotografowania. Inna sprawa, ?że fotografia reklamowa rzeczywiście dość intensywnie wdziera się w naszą rzeczywistość, ale każdy inteligentny odbiorca doskonale ją odróżni np. od tej reportażowej. A takiej mi też brakowało. Fakt, że nie było właściwie reportaży podróżniczych, można oczywiście tłumaczyć względami finansowymi. Już tradycyjnie cieszył się powodzeniem np. Przystanek Woodstock, tyle że zdjęcia ?z ubiegłego roku praktycznie niczym się nie różniły od tych sprzed lat. A powstały nowe zespoły, nowe płyty. A tu cisza.

Reklama
Reklama

Istnieje powiedzenie „Dobra wiadomość to zła wiadomość, ?bo nieatrakcyjna".

Ale przecież nie możemy ?na tym budować filozofii fotografowania.

Gdybyśmy chcieli odtworzyć życie codzienne w Polsce na podstawie fotografii...

To mielibyśmy obraz ?bardzo niepełny.

Brakuje zdolnych fotografów?

Absolutnie nie. Jeśli przyjmiemy, że najlepsze zdjęcia reportażowe zamieszczają magazyny „National Geographic"  ?i „Geo", to nie mam wątpliwości, ?że w Polsce są fotografowie, ?którzy potrafią tak fotografować. ?Nie wiem, dlaczego nie było ich w konkursie. Sprawa jest oczywiście bardzo złożona. Wiele dzienników wybiera zdjęcia najtańsze, nie ma magazynów poświęconych sztuce, gdzie zdolni artyści mogliby rozwijać swój talent. Na szczęście na jubileuszowym konkursie zdarzały się rodzynki.

Reklama
Reklama

Jaką Polskę wykreowali uczestnicy konkursu?

Polska jawi się jako kraj pełen bieli i czerwieni. Patriotycznych manifestacji i księży. Wydarzeniem odnotowanym przez kilku fotoreporterów był wzniesiony ?w Częstochowie największy ?na świecie pomnik Jana Pawła II. Takie było chyba zapotrzebowanie. Pojawiały się wyjątki, tematy dopracowane intelektualnie ?i artystycznie. Udane próby odejścia od banalności, powierzchowności. To budzi otuchę, bo oznacza, że są ludzie, którzy poszukują tematów interesujących dla siebie, pogłębionych, niekoniecznie ?z myślą, by je od razu sprzedać.

W latach 70. XX wieku wyemigrował pan na kilkanaście lat do Niemiec. ?Czy tamten pobyt zmienił pana spojrzenie na fotografię?

Tadeusz Rolke:

Pozostało jeszcze 97% artykułu
Reklama
Kultura
Lech Majewski: Mamy fantastyczny czas dla plakatu. Nie boimy się AI
Kultura
Hockney, Cézanne, Niki de Saint Phalle i Cartier. Wakacyjne wystawy w Europie
Kultura
Polka wygrała Międzynarodowe Biennale Plakatu w Warszawie. Plakat ma być skuteczny
Kultura
Kendrick Lamar i 50 Cent na PGE Narodowym. Czy przeniosą rapową wojnę do Polski?
Patronat Rzeczpospolitej
Gala 50. Nagrody Oskara Kolberga już 9 lipca w Zamku Królewskim w Warszawie
Reklama
Reklama