Przewodnika po muzyce fortepianowej

W czasach gdy coraz więcej jest autorów radzących, ?jak żyć, musiał pojawić się ?ktoś, kto podpowie, czego ?i jak słuchać - pisze Jacek Marczyński.

Aktualizacja: 07.08.2014 09:21 Publikacja: 07.08.2014 09:17

Marcin Tadeusz Łukaszewski P"rzewodnik po muzyce fortepianowej" PWM Edition, Kraków 2014

Marcin Tadeusz Łukaszewski P"rzewodnik po muzyce fortepianowej" PWM Edition, Kraków 2014

Foto: Rzeczpospolita

Tym kimś okazał się 40-latek Marcin Tadeusz Łukaszewski – pianista, kompozytor i teoretyk muzyki. A do tak poważnej charakterystyki dodajmy również, że człowiek odważny. Udowodnił to, porywając się na opracowanie pierwszego w Polsce „Przewodnika po muzyce fortepianowej".

Książka jest niewielka, wręcz kieszonkowa, ale wydawca zastosował papier najcieńszy z możliwych. Na 1165 stronach mieści się zaś ogrom treści. Jak zresztą mogło być inaczej, fortepian bywa nazywany królem instrumentów, choć w porównaniu ze skrzypcami o stosunkowo krótkiej historii. Ogromną popularność zdobył dopiero w XIX wieku.

Bardzo uboga byłaby historia muzyki bez fortepianu, co udowodnił i Łukaszewski, wybierając utwory prawie 150 kompozytorów.  I tak zapewne znajdą się tacy, którzy będą wytykać braki na tej liście.

Dla zwykłego odbiorcy muzyki, który pragnie wiedzieć nie tylko czego, ale i jak ma słuchać, przewodnik jest kopalnią wiadomości. Obok kompozytorów oczywistych, jak Chopin, Beethoven czy Brahms, znajdziemy twórców zapomnianych lub wręcz nieznanych, choćby Anton Areński – profesor Skriabina i Rachmaninowa.

Autor wznosi się nad podziały polityczne, bo nie zapomniał o czołowych twórcach radzieckich (Aram Chaczaturian czy Dmitrij Kabalewski), ale i ponad gatunki. Znalazło się więc miejsce dla słynnego „Koncertu warszawskiego" z pogranicza klasyki i muzyki pop. Skomponował go w 1941 r. Richard Addinsell na potrzeby melodramatu filmowego „Niebezpieczne światło księżyca" o polskim lotniku pianiście.

Mamy i koncert fortepianowy, który Henryk Wars tworzył przez wiele lat, choć to dzieło nigdy nie dorówna nieśmiertelnym jego piosenkom. I są utwory wielu XX-wiecznych i współczesnych polskich kompozytorów. Dzięki tej książce mają zapewniony żywot, który nie zakończy się po kilku estradowych wykonaniach.

Zaletą przewodnika jest to, że mogą z niego korzystać różni odbiorcy. Łukaszewski używa fachowej terminologii, przydatnej dla nauczycieli muzyki, a jednocześnie pisze przystępnie. Analizuje konkretne utwory, ale i w kilku zdaniach potrafi scharakteryzować każdego kompozytora. Po tej lekturze każdy lepiej będzie słuchał pianistów.

Jacek Marczyński

Tym kimś okazał się 40-latek Marcin Tadeusz Łukaszewski – pianista, kompozytor i teoretyk muzyki. A do tak poważnej charakterystyki dodajmy również, że człowiek odważny. Udowodnił to, porywając się na opracowanie pierwszego w Polsce „Przewodnika po muzyce fortepianowej".

Książka jest niewielka, wręcz kieszonkowa, ale wydawca zastosował papier najcieńszy z możliwych. Na 1165 stronach mieści się zaś ogrom treści. Jak zresztą mogło być inaczej, fortepian bywa nazywany królem instrumentów, choć w porównaniu ze skrzypcami o stosunkowo krótkiej historii. Ogromną popularność zdobył dopiero w XIX wieku.

Kultura
Wystawa finalistów Young Design 2025 już otwarta
Kultura
Krakowska wystawa daje niepowtarzalną szansę poznania sztuki rumuńskiej
Kultura
Nie żyje Ewa Dałkowska. Aktorka miała 78 lat
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Kultura
„Rytuał”, czyli tajemnica Karkonoszy. Rozmowa z Wojciechem Chmielarzem