Prokuratura wszczęła je z art. 151 kodeksu karnego. Mówi on o namawianiu lub pomocy przy próbie samobójczej. – W tej chwili nie mamy żadnych przesłanek dotyczących ewentualnego zabójstwa ofiary – tłumaczy Paweł Wierzchołowski, szef prokuratury na warszawskim Mokotowie, która prowadzi śledztwo w tej sprawie.

Wciąż nie ma pewności co do tożsamości ofiary. Policja ma przypuszczenia kto to może być. Swoje przypuszczenia wysnuwa dzięki komórce znalezionej w lesie. Wiadomo, że pochodzi z Podlasia, ostatnio szukał pracy. Policja będzie rozmawiać z jego rodziną.

Funkcjonariusze przesłuchali już współlokatora tego mężczyzny.Powiedział, że nie widział go od poniedziałku. Od bliskich mężczyzny, który ma być ofiarą będzie  pobrany materiał DNA do badań potwierdzających tożsamość.

Tlące się ludzkie szczątki we wtorek rano znaleźli rowerzyści na jednej ze ścieżek ursynowskiego lasu. Obok stał kanister po benzynie częściowo wypełniony. Na razie nie wiadomo co było w środku.