Z tego artykułu się dowiesz:
- Jak Marian Banaś próbuje wstrzymać zaprzysiężenie nowego prezesa NIK?
- Co zarzuca Mariuszowi Haładyjowi w związku z jego wcześniejszą działalnością?
- Jakie były zarzuty dotyczące oświadczeń majątkowych Mariana Banasia i dlaczego prokuratura prowadzi śledztwo od tylu lat?
- Kim jest Andrzej Voigt i jaka jest jego rola w obecnym konflikcie wewnątrz NIK?
Prezes Tomasz Chodnikiewicz oraz przewodniczący rady nadzorczej spółdzielni Świetlik z Gdańska Andrzej Voigt skierowali do ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego Waldemara Żurka zawiadomienie w sprawie „możliwego współudziału Prezesa Prokuratorii Generalnej, Mariusza Haładyja w popełnieniu przestępstwa związanego z nielegalnym, zdaniem Najwyższej Izby Kontroli, przekazaniem 551,3 milionów PLN na rzecz rozwoju podmiotu komercyjnego Polski Holding Hotelowy sp. z o.o. ze względu na wydanie pozytywnej opinii prawnej przez Prokuratorię Generalną dla Skarbu Państwa reprezentowanego przez KPRM i później MAP w tym przedmiocie”.
Czytaj więcej
Sejm powołał w piątek Mariusza Haładyja na nowego prezesa Najwyższej Izby Kontroli. To dotychczas...
Zawiadamiający nie ukrywa, że celem jest wstrzymanie zaprzysiężenia Haładyja na prezesa Najwyższej Izby Kontroli – następcy Mariana Banasia. Uzasadnia to tak: „Mając na względzie ewidentny konflikt interesu w zakresie »kto kogo będzie teraz kontrolował« – w sytuacji, kiedy Pan Mariusz Haładyj jest od 2019 roku Prezesem Prokuratorii Generalnej i odpowiadał za niniejsze działania niezgodne z prawem na wielką skalę wyrządzonej szkody w Funduszu Reprywatyzacji, a zarazem w związku z wybraniem na Prezesa Najwyższej Izby Kontroli, wnioskujemy o wstrzymanie zaprzysiężenia przez Sejm RP Pana Mariusza Haładyja na Prezesa NIK do czasu prawnego wyjaśnienia tego jednoznacznie niezgodnego z prawem działania KPRM kierowanego przez Premiera M. Morawieckiego oraz Jacka Sasina, Ministra Aktywów Państwowych”.
Zawiadomienie tuż przed zaprzysiężeniem Mariusza Haładyja
Andrzej Voigt jest od niedawna – jak ujawniła „Rzeczpospolita” – doradcą zatrudnionym przez odchodzącego ze stanowiska szefa NIK Mariana Banasia, by lobbować za nim wśród polityków. Banaś chce bowiem pozostać na stanowisku szefa Izby na kolejną, sześcioletnią kadencję. W dokumencie Voigt zastrzega, że „niniejsze pismo należy także traktować zgodnie z ustawą o Sygnalistach w związku z pracą Pana Andrzeja Voigta w charakterze Doradcy Kierownictwa NIK, który jest osobą, która ze względu na swoje wieloletnie doświadczenie zawodowe zawiadamia, także niniejszym pismem możliwe dokonanie przestępstwa w wielkiej skali”.