Zdrowie Polaków. Bierzmy przykład z Finów

Stan zdrowia Polaków jest lepszy niż kilka lat temu, ale sporo zostało do zrobienia – mówi prof. Longina Kłosiewicz-Latoszek

Publikacja: 07.01.2012 00:01

Fot. Gary

Fot. Gary

Foto: copyright PhotoXpress.com

Tekst po raz pierwszy opublikowany w

tygodniku Uważam Rze

w maju 2011 r.

Dlaczego Polacy mają tyle problemów z chorobami serca?

Niezdrowo się odżywiamy, a w związku z tym często jesteśmy zbyt otyli, palimy papierosy, sport zaś oglądamy w telewizji, zamiast go uprawiać. To w dużym skrócie, ale właśnie dlatego większość ludzi dorosłych w Polsce (sześć na dziesięć osób) ma stężenie „złego" cholesterolu LDL większe od pożądanego poziomu 3 mmol/l (115 mg/dl), który określany jest jako wartość graniczna. Stężenie „dobrego" cholesterolu HDL mężczyzn powinno być większe niż 1 mmol/I (40 mg/dl), a u kobiet powyżej 1,2 mmol/I (45 mg/dl). Proporcja stężeń LDL do HDL powinna być mniejsza niż 3 do 1. Natomiast stężenie cholesterolu całkowitego u obydwojga płci powinno być mniejsze niż 5 mmol/I (190 mg/dl).

Bardzo to wszystko naukowo brzmi, a co oznacza w praktyce?

Z powodu nieprawidłowego stylu życia, który prowadzi do nadciśnienia, cukrzycy, otyłości oraz zaburzeń lipidowych wyrażających się wysokim stężeniem cholesterolu, Polacy umierają na choroby serca dwa razy częściej niż w krajach starej Unii Europejskiej. A wszystko dlatego, że za bardzo lubimy konsumować tłuszcze zwierzęce zawierające nasycone kwasy tłuszczowe, które podnoszą stężenie złego cholesterolu. Powinniśmy jeść przede wszystkim chude produkty.

Od jakiegoś czasu nie tylko zdajemy sobie sprawę z tego, jak duży wpływ na nasze zdrowie ma jedzenie, ale stosujemy już w praktyce zasady zdrowego żywienia.

To prawda. Między innymi dzięki mediom, które szeroko na ten temat się rozpisują. Dlatego od kilkunastu lat obserwujemy spadek zachorowań na choroby układu krążenia. Według badań, spadek ten wynosi około 40 proc. w stosunku do 1991 r. Jak wynika z ostatnich analiz profesorów Zdrojewskiego i Opolskiego, spadek liczby zgonów w 54 proc. zależał od zmniejszenia czynników ryzyka, a w tym głównie od zmniejszenia stężenia cholesterolu we krwi.

Myśli pani, że Polacy mają szansę na zwycięstwo w walce z cholesterolowym mordercą?

Za przykład do naśladowania niech służy Finlandia, której mieszkańcy kilkadziesiąt lat temu odżywiali się jeszcze bardziej niezdrowo niż Polacy, a ponad połowa dorosłych Finów paliła papierosy. Dzięki kampanii promocyjnej i narodowemu programowi zdrowotnemu w ciągu 35 lat liczba zgonów zmniejszyła się ogółem o 62 proc., a występowanie incydentów sercowo-naczyniowych spadło o 79 proc.

Czy to prawda, że ziołami można uregulować poziom cholesterolu?

Nie zastąpią one zdrowej diety lub leku wówczas, kiedy już pomoc specjalistyczna jest potrzebna, ale z pewnością nie zaszkodzą. Pomocne w obniżaniu cholesterolu mogą być: wiesiołek, szałwia hiszpańska, babka płesznik lub babka śródziemnomorska, a także czosnek i karczochy.

Zgadza się pani, że poza dietą nie można zapomnieć o ruchu?

Oczywiście! Poleca się co najmniej 150 min aktywności fizycznej w ciągu tygodnia, musi być ona jednak rozłożona w czasie.

A stres?

We współczesnym życiu trudno go całkowicie uniknąć. Nie ma dokładnych badań, jak duży wpływ ma on na zwiększenie złego cholesterolu, ale nikomu nie zaszkodzi w codziennym zabieganiu chwila relaksu, medytacja lub joga. Powinniśmy zwłaszcza zdać sobie sprawę z tego, że często różne problemy psychiczne próbujemy zniwelować, folgując sobie np. w podjadaniu słodyczy lub dogadzając sobie w inny sposób związany z nadmierną konsumpcją.

W obronie cholesterolu stanął niemiecki profesor, specjalista chirurgii, Walter Hartenbach, autor książki „Mity o cholesterolu". Stwierdził na podstawie badań, że nie ma zależności pomiędzy wysokim stężeniem cholesterolu a miażdżycą.

Wysoki cholesterol to jeden z ok. 250 czynników, które mają wpływ na rozwój miażdżycy. Może się zdarzyć, że ktoś ma niski poziom cholesterolu, ale wysokie ciśnienie krwi bądź cukrzycę, a te choroby zwiększają ryzyko chorób sercowo-naczyniowych nawet dwu- czy czterokrotnie. Albo ktoś, kto ma podwyższone stężenie cholesterolu, ale jest szczupły, aktywny, nie posiada predyspozycji genetycznych, nie będzie miał problemów sercowych. Należy jednak podkreślić, iż z badań epidemiologicznych i klinicznych jednoznacznie wynika, że wysoki poziom cholesterolu zwiększa ryzyko chorób sercowo-naczyniowych. Z kolei badania z lekami dowodzą, że zmniejszanie stężenia cholesterolu LDL powoduje spadek występowania tych chorób. Nie można więc jednoznacznie stwierdzić, że wpływ jest lub go nie ma. Każdy przypadek należy rozpatrywać indywidualnie.

Longina Kłosiewicz-Latoszek

Prof. dr hab. n. med., zastępca dyrektora ds. profilaktyki w warszawskim Instytucie Żywności i Żywienia, kierownik Zakładu Profilaktyki Chorób Żywieniowozależnych z Poradnią Chorób Metabolicznych oraz kierownik Zakładu Medycyny Zapobiegawczej i Higieny WUM

Tekst po raz pierwszy opublikowany w

tygodniku Uważam Rze

Pozostało 99% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo