Policja przesłuchiwała w czwartek Piotra Dudę, przewodniczącego NSZZ „Solidarność” w sprawie zdjęcia napisu „im. Lenina” z historycznej bramy Stoczni Gdańskiej. Nazwisko przywódcy bolszewickiej rewolucji zniknęło 28 sierpnia.
- Decyzja o zdjęciu napisu była kolegialną decyzją Komisji Krajowej „Solidarność” i kolegialnie ją wykonaliśmy - mówił szef związku po wyjściu z przesłuchania.
Na prośbę policji przekazał jej wykaz wszystkich członków Komisji Krajowej obecnych na sierpniowym posiedzeniu, kiedy zapadła decyzja o losach napisu.
Policja i prokuratura się ośmieszają Zamiast aferzystów ścigają związkowców
Hańbiący - zdaniem związkowców - napis zawisł w maju na bramie stoczni z inicjatywy prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza (PO). Zamiast dotychczasowego o treści „Stocznia Gdańska S. A.”, pojawiła się więc nazwa „Stocznia Gdańska im. Lenina”. Na bramę wrócił też metalowy Order Sztandaru Pracy. Związkowcy byli temu przeciwni.