Były więzień, który we wtorek wieczorem po odsiedzeniu 25 lat więzienia za zabicie czterech chłopców w konwoju policyjnym wyjechał z rzeszowskiego zakładu karnego, najprawdopodobniej został ukryty w ośrodku prewencji policji we Wrocławiu – twierdzi „Super Express". Na taki trop ma wskazywać policyjny konwój, który – śledzony przez tabloid – udał się właśnie w to miejsce.
Przed koszary oddziału prewencji miały podjechać policyjne samochody. Z nich wraz z funkcjonariuszami miał wyjść zamaskowany mężczyzna.
Czy jednak Trynkiewicz rzeczywiście został ukryty w koszarach? – Nie informujemy na temat miejsca jego pobytu ani zakresu jego ochrony – mówi „Rz" Mariusz Sokołowski, rzecznik Komendy Głównej Policji.
Nieoficjalnie policjanci mówią nam, że jest wielce prawdopodobne, że policja pomoże Trynkiewiczowi ukryć się na pewien czas.
– Schowanie go, aż opadnie zainteresowanie mediów i społeczeństwa, byłoby logiczne – mówi jeden z oficerów.