Zakaz na ks. Bonieckiego nałożył prowincjał księży marianów ks. Paweł Naumowicz. Komunikat wydano wczoraj. Kapłan ma "na razie" ograniczyć swoje wystąpienia medialne do "Tygodnika Powszechnego".
Skąd zakaz? W kurii marianów usłyszeliśmy, że takiej odpowiedzi nikt nie udzieli. Ale trudno nie zauważyć, że kara została nałożona tuż po wystąpieniu ks. Bonieckiego w "Kropce nad i". Pytany, czy krzyż powinien wisieć w Sejmie, odpowiedział wtedy, że obie odpowiedzi są poprawne.
Wcześniej bagatelizował zatrudnienie w publicznej telewizji satanisty Nergala, za co został upomniany w liście publicznym ogłoszonym przez biskupa włocławskiego Wiesława Meringa.
Po wiadomości o zakazie wystąpień w mediach natychmiast przypominano ostatnie opinie ks. Bonieckiego. Pojawiło się też wiele komentarzy na ten temat.
Sprawa podzieliła opinię, także w Kościele. Wrze w Internecie. Jedni wspierają ks. Bonieckiego, inni – prowincjała marianów.