To wyjątkowy spór kościelnych instytucji. I tak kłopotliwy dla Kościoła, że części naszych rozmówców nie chciało się wypowiadać pod nazwiskiem.
Wywiezione od Sowietów
Spór dotyczy relikwiarza bł. Jakuba Strzemię, biskupa zmarłego na początku XV stulecia, patrona Lwowa i całej lwowskiej diecezji, oraz XVI-wiecznego obrazu Matki Bożej Łaskawej, której w 1656 roku, w czasie potopu szwedzkiego król Jan Kazimierz powierzył Polskę w opiekę.
Obraz spoczywa w skarbcu katedry wawelskiej. Także relikwiarz został tu w 1996 roku zdeponowany przez kardynała Mariana Jaworskiego, poprzedniego metropolitę Lwowa.
Spór o nie jest wynikiem tragicznej historii Polski. Dopiero w 1925 roku powstała oddzielna metropolia w Krakowie, a w 1945 roku bliskie sobie metropolie dodatkowo oddzieliła wytyczona po wojnie nowa granica państwowa.
Oba lwowskie skarby trafiły do Polski w 1946 roku. Eugeniusz Baziak, arcybiskup Lwowa, opuszczając wcielone do Związku Sowieckiego miasto, zabrał ze sobą wizerunek Matki Bożej Łaskawej i cenne relikwie. W 1974 roku obraz umieszczono na kilka lat w ołtarzu prokatedry w Lubaczowie, tej części archidiecezji lwowskiej, która została po stronie polskiej i gdzie do 1991 roku mieli swą siedzibę arcybiskupi lwowscy. Z kolei relikwie bł. Jakuba Strzemię do 1966 roku spoczywały w katedrze w Tarnowie. Potem także one zostały przeniesione do Lubaczowa i stamtąd trafiły na Wawel.