Czym się różnią święta w Kościele wschodnim od tych, które obchodzą katolicy łacińscy?
Abp Jan Martyniak, metropolita przemysko- warszawski Kościoła bizantyjsko-ukraińskiego (tzw. greckokatolickiego):
Po pierwsze, trzeba zwrócić uwagę na kalendarz. Kościoły wschodnie posługują się kalendarzem juliańskim, a Kościół zachodni gregoriańskim. Różnicą jest dwutygodniowe przesunięcie świąt. Katolicy łacińscy świętują Wigilię 24 grudnia, a grekokatolicy dopiero 6 stycznia. Ale trzeba także pamiętać, że Bałkany oraz część parafii prawosławnych w Polsce wprowadziły tzw. kalendarz neojuliański. Oznacza to, że Wielkanoc i to, co idzie za nią, czyli Wniebowstąpienie, Zielone Świątki, są według starego stylu juliańskiego, ale święto stałe, jakim jest Boże Narodzenie, obchodzą w tym samym czasie co Kościół łaciński.
A sam styl świętowania? Wigilia w obrządku greckokatolickim jest inna od tej katolickiej?
Duże różnice mamy w liturgii. U nas nie ma szopek i figurek. Jest za to ikona Narodzenia Pańskiego, która wystawiona zostaje na tetrapodzie – stoliku przed ikonostasem. Wierni podchodzą do ikony i oddają jej cześć. Są zupełnie inne nabożeństwa. Nie ma w nocy pasterki – chociaż jeśli ksiądz ma do obsłużenia trzy cerkwie, to liturgia w nocy także się odbywa, ale to nie jest pasterka znana z katolicyzmu. Natomiast tu na wschodzie świętowanie zaczynamy w Wigilię wieczorem od liturgii św. Bazylego Wielkiego z Weczirnią, czyli nieszporami. Są podczas niej śpiewane psalmy, czytane teksty liturgiczne odnoszące się do przyjścia na świat Mesjasza. Potem odprawiane jest Poweczerije Welyke z Łytią. To jest tzw. Wielka Kompleta, podczas której święci się chleb, wino, pszenicę. Później odprawiana jest uroczysta jutrznia oraz Masza św. z Bożego Narodzenia.