Ks. Józef Kowalczyk (obecnie arcybiskup i nuncjusz apostolski) w czasie, gdy pracował w Rzymie, spotykał się z rezydentem polskiego wywiadu Edwardem Kotowskim ps. Pietro – wynika z szyfrogramu ujawnionego niedawno przez „Rz”.
Arcybiskup Kowalczyk potwierdził w wywiadzie dla KAI, że znał Kotowskiego. „Pietro” oficjalnie był II sekretarzem ambasady polskiej w Rzymie. Jako dyplomata odpowiadał za współpracę ze Stolicą Apostolską. Miał szerokie kontakty z polskimi duchownymi pracującymi w Rzymie.
[srodtytul]Hejmo nie wiedział[/srodtytul]
Ks. Józef Kowalczyk, który pracował w Sekretariacie Stanu (odpowiednik Ministerstwa Spraw Zagranicznych) z racji powierzonych mu obowiązków kontaktował się z polskimi dyplomatami. Raczej nie miał świadomości, że Kotowski był kadrowym oficerem polskiego wywiadu. Podobnie było bowiem z o. Konradem Hejmą, od którego „Pietro” przyjmował informacje. W teczce o. Hejmy znajduje się informacja pochodząca od „Pietro”: „Vox” (pseudonim nadany ojcu Hejmie przez PRL-owski wywiad) bardzo chętnie i szeroko wypowiadał się na znane mu tematy. Do tego stopnia, że odniosłem wrażenie, iż nie ma zbytniego sensu forsować sprawy mojego ewentualnego „odkrycia się” w przyszłości. Odkrycie oznaczało ujawnienie prawdziwego charakteru pracy jako rezydenta wywiadu.
[srodtytul]„Pietro” a zamach[/srodtytul]