W Polsce zmniejszyła się liczba powołań kapłańskich. Tendencję spadkową widać od kilku lat. Ale okazuje się, że ci, którzy obecnie pukają do bram seminariów, są starsi, często po studiach, niektórzy nawet z doktoratami. – Ilość przechodzi w jakość – śmieją się seminarzyści.
We wszystkich polskich seminariach (diecezjalnych oraz zakonnych) do kapłaństwa przygotowuje się w tej chwili ok. 4 tysięcy kleryków. Z danych Krajowej Rady Duszpasterstwa Powołań wynika, że liczba ta ustabilizowała się mniej więcej na poziomie z 2010 roku.
– Na przestrzeni ostatnich 10 lat w skali całego kraju nastąpił jednak spadek liczby kandydatów zgłaszających się na pierwszy rok do seminariów diecezjalnych i do formacji zakonnej męskiej i żeńskiej. Przyczyny są wielorakie: od demograficznych po zanik żywotności wiary wspólnot kościelnych – przyznaje w rozmowie z „Rz" biskup Marek Solarczyk, delegat Episkopatu Polski ds. powołań. – Patrząc jednak na sytuację na naszym kontynencie, polscy klerycy stanowią ok. 25 proc. wszystkich kleryków w Europie – podkreśla biskup.
Na pierwszym roku studiów jest w tej chwili 664 kleryków. Najwięcej w seminariach w Tarnowie – 49, Krakowie – 38 oraz w archidiecezji warszawskiej – 31.
Warszawa jest jednak specyficzna, bo działają w niej aż trzy seminaria duchowne: przy Krakowskim Przedmieściu (dla archidiecezji warszawskiej), na Pradze (diecezja warszawsko-praska) oraz seminarium misyjne Redemptoris Mater na Bielanach (księża, którzy je kończą, formalnie przynależą do archidiecezji warszawskiej, ale w każdej chwili mogą zostać wysłani na misję). Łącznie w stolicy na pierwszym roku kształci się aż 58 kleryków.